Narzędzia ułatwień dostępu

Ostatnie odliczanie

Oryginalnie opublikowano we wtorek, 15 czerwca 2010, 4:21 w języku niemieckim o godz. www.letztercountdown.org

Kiedy byłem nauczycielem Szkoły Sabatniej w dużym kościele Adwentystów Dnia Siódmego, mogłem słuchać i czytać braciom, starszym i pastorom, że „Jezus był pod każdym względem taki jak my, ale po prostu nie był kuszony od wewnątrz, jak my. Nie znał samopokusy” cokolwiek to znaczyło. Nie mogłem znaleźć w tym żadnej logiki i nie było dla mnie jasne, co chcieli powiedzieć. Więc wyjaśnili mi to dalej: „Jezusa kusił szatan z zewnątrz, tak jak nas kusi, ale Jezus nie miał skłonności do grzechu, tak jak my”.

Nikolaici są wśród nas?

Dzisiaj wiemy dzięki studium Oriona, że ​​się mylili i że jest to jedna z najgorszych doktryn Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, oznaczona na czerwono przez Jezusa w Orionie. On nie pozwoli nam pozostać niejasnym w tym punkcie. Nie, On był kuszony pod każdym względem, tak jak my, i zna wszystkie pokusy wynikające z naszej skłonności do grzechu, bez potrzeby interwencji Szatana. Kuszony pod każdym względem, tak jak my, oznacza kuszony pod WSZYSTKIM względem, tak jak my! On jest naszym przykładem, który cierpiał wszystko, tak jak my, ale bez grzechu. Tak więc my również możemy, jeśli zaufamy Jego pomocy i Jego sile, którą On chętnie nam daje, jeśli tylko zaufamy.

Czytajmy dalej Radio Słowo Prawdy w co wierzyła i czego nauczała sekta nikolaitów w czasach apostołów:

Nikolaici: Jedna z heretyckich sekt, która nękała kościoły w Efezie i Pergamonie, a może i gdzie indziej. Ireneusz identyfikuje nikolaitów jako sektę gnostycką:

„Jan, uczeń Pana, głosi tę wiarę (bóstwo Chrystusa) i stara się, poprzez głoszenie Ewangelii, usunąć błąd, który przez Cerintosa został rozpowszechniony wśród ludzi, a długo wcześniej przez tych, których zwano nikolaitami, którzy są odrzutem tej „wiedzy” fałszywie tak zwanej, aby ich zawstydzić i przekonać, że jest tylko jeden Bóg, który stworzył wszystko przez swoje Słowo” (patrz Ireneusz przeciw herezjom iii 11. 1; ANF t. 1, s. 426)

Istnieją również dowody historyczne na istnienie sekty gnostyckiej zwanej nikolaitami około stu lat później.

Wydaje się, że doktryna nikolaitów była formą antynomianizmu. (Antynomianizm: Wiara oparta na uznaniu miłosierdzia Bożego jako podstawy zbawienia, ale popełniająca fatalny błąd, że człowiek może swobodnie uczestniczyć w grzechu, ponieważ Prawo Boże nie jest już wiążące. Utrzymywała prawdę o bezpodstawnym uznaniu sprawiedliwości; ale zakładała, że ​​samo intelektualne „przekonanie” w tę prawdę ma zbawczą moc. Apostoł Jakub obalił ten błąd w Jakuba 2:19 napomnieniem: „Diabły również wierzą i drżą”; przypominając nam, że prawdziwa wiara jest aktywną zasadą, która działa przez miłość i wykracza poza wyznanie wiary. „Ale czy chcesz wiedzieć, próżny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa?” (Jakuba 2:20) Biblia uczy nas, że zbawienie jest darem, opartym wyłącznie na łasce Bożej (Efezjan 2:8-9) Jednak następny werset mówi nam, że „jesteśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg z góry przeznaczył, abyśmy w nich chodzili” (Jakuba 2:10). „W nich postępujcie” (Efezjan 1:3). Prawdziwa wiara rodzi działanie oraz pragnienie świętości i posłuszeństwa. (18 Jana 2:11, Tytusa 15:1-1, 15 Piotra 16:14-12, Objawienie XNUMX:XNUMX)

Nikolaici z II wieku wydają się kontynuować i rozszerzać poglądy wyznawców z I wieku, trzymając się wolności ciała i grzechu i nauczając, że uczynki ciała nie mają wpływu na zdrowie duszy i w konsekwencji nie mają związku ze zbawieniem. Z drugiej strony Biblia naucza, że ​​chrześcijanie mają „umarć” dla grzechu i uczynków naszego „ciała”: „Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska obfitowała? Nie daj Boże! Jakże my, którzy umarliśmy dla grzechu, mamy nadal w nim żyć?” (Rzymian 2:1-6) „Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a żyjących dla Boga przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Niechże więc grzech nie króluje w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego. I nie oddawajcie członków waszych grzechowi jako oręża nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ci, którzy z martwych powstali do życia, a członki wasze Bogu jako oręż sprawiedliwości. (Rzymian 1:2-6)

Dzisiaj powszechnie głosi się doktrynę, że ewangelia Chrystusa uczyniła prawo Boże nieskutecznym: że przez „wierzenie” jesteśmy uwolnieni od konieczności bycia wykonawcami Słowa. Ale to jest doktryna nikolaitów, którą Chrystus tak bezlitośnie potępił w Księdze Objawienia. „A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie” (Jakuba 1:22) --Dzięki George'owi Blumenscheinowi za odpowiedź na to pytanie!

Dzisiaj „nikolaici” wśród naszych adwentystów argumentują jeszcze bardziej zawile. Mówią, że Jezus miał bardzo nieznacznie inną naturę niż my. Oczywiście, nie zgrzeszył, ale nie był też kuszony jak my „od wewnątrz”, ponieważ miał naturę nieupadłego Adama. My „biedni” ludzie, z odziedziczoną naturą zepsutą przez prawie 6,000 lat grzechu, jesteśmy kuszeni przez nasze własne ciało. Dlatego nasi bracia nikolaici-adwentyści uważają, że po prostu nie musimy być tak doskonali jak Chrystus, ponieważ On w każdym przypadku przebaczy nam wszystkie nasze grzechy, kiedy przyjdzie. Miał przewagę, której my nie mamy. Dla Niego nie było tak trudno, jak dla nas, nie grzeszyć.

Jednak, aby ustanowić tę fałszywą doktrynę w naszej wspólnocie wiary, nie wystarczyło po prostu wykreślić kilka słów w książce do nauki. Wymagało to zwiększonych wysiłków. „Manifest nowego kamienia milowego adwentystycznej chrystologii” musiał zostać wydany i szeroko rozpowszechniony, aby każdy, kto prędzej czy później zada sobie te pytania, miał „wyprany” mózg tą fałszywą teologią. Doprowadziło to do szeroko znanej książki „Pytania o doktrynę” w latach 1950.

Dlatego powinniśmy ponownie zajrzeć do wspaniałej książki Jeana Rudolfa Zurchera „Dotknięci naszymi uczuciami” i pozwolić mu wyjaśnić, dokąd ta wiara w nieupadłą naturę Jezusa doprowadziła w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego i jaka była treść tej książki, opublikowanej po raz pierwszy w 1957 roku. Po tym, jak Zurcher wyjaśnił, jakie artykuły zostały napisane w różnych mediach adwentystycznych, aby wprowadzić nową chrystologię, zwraca się do tematu książki, który cementuje „nikolaityzm” w naszych szeregach tak solidnie, jak mury Jerycha, niegdyś uważane za nie do zdobycia.

Artykuły te miały na celu przygotowanie umysłów do przyjęcia „nowego kamienia milowego adwentyzmu”, który miał zostać rozwinięty w książce „Adwentyści dnia siódmego odpowiadają Pytania dotyczące doktryny”. W przededniu jej ukazania się Anderson ogłosił ją w „Ministry” jako najwspanialszą książkę, jaką kiedykolwiek opublikował Kościół. Ponieważ traktuje ona szczegółowo o ludzkiej naturze Chrystusa, musimy przyjrzeć się tej książce bliżej.

Pytania dotyczące doktryny

Książka ta jest efektem spotkań z ewangelicznymi przedstawicielami Donaldem Greyem Barnhousem i Walterem R. Martinem. Martin miał właśnie wydrukować swoją książkę „The Truth About Seventh-day Adventism”, opublikowaną w 1960 r.

„Pytania o doktrynę” nie dotyczą wyłącznie doktryny Wcielenia. Jest to odpowiedź na liczne pytania doktrynalne, które ewangelicy zazwyczaj zadają na temat „zbawienia z łaski kontra zbawienia z uczynków, rozróżnienia między prawem moralnym i ceremonialnym, antytypu kozła ofiarnego, tożsamości Michała i tak dalej, poprzez szeroki zakres fundamentalnych wierzeń i praktyk adwentystycznych, obejmujących doktrynę i proroctwo”.

Martin i Barnhouse szczególnie sprzeciwili się stanowiskom zajętym przez pionierów adwentyzmu w odniesieniu do boskości Chrystusa i ludzkiej natury Jezusa, które szczerze uznali za błędne i heretyckie. Nic więc dziwnego, że zapytali, czy w tych kwestiach oficjalne stanowisko uległo zmianie. Zadano konkretne pytania dotyczące Wcielenia: „Co adwentyści rozumieją przez używanie przez Chrystusa tytułu „Syn Człowieczy”? I jaki jest według ciebie podstawowy cel Wcielenia?”

W odpowiedzi cytowano niemal wszystkie teksty biblijne odnoszące się do chrystologii. Jeśli chodzi o objaśniające sztuczki, to były one zazwyczaj tworzone na podstawie cytatów z Ellen G. White. Adwentystyczni urzędnicy robili, co mogli, aby wykazać, że „pisma Ellen G. White są całkowicie zgodne z Pismem Świętym w tej kwestii”. Nie zaprzeczano, że Chrystus „był drugim Adamem, przychodzącym w 'podobieństwie' grzesznego ludzkiego ciała (Rz 8)”; lub że Ellen G. White używała wyrażeń takich jak „natura ludzka”, „nasza grzeszna natura”, „nasza upadła natura”, „natura człowieka w jego upadłym stanie”.

Nikt nie twierdzi, że „Jezus był chory lub że doświadczył słabości, których dziedziczy nasza upadła natura ludzka. Ale On ponosić wszystko to. Czyż nie mogło być tak, że On to zniósł? pośrednio także, tak jak On poniósł grzechy całego świata? Te słabości, ułomności, słabości, niedomagania są rzeczami, które my, z naszą grzeszną, upadłą naturą, musimy ponieść. Dla nas są one naturalne, wrodzone, ale kiedy On je poniósł, nie przyjął ich jako czegoś wrodzonego, ale poniósł je jako nasz substytut. Poniósł je w swojej doskonałej, bezgrzesznej naturze. Ponownie zauważamy, Chrystus poniósł to wszystko zastępczo, tak jak zastępczo poniósł nieprawości nas wszystkich”.

Krótko mówiąc, „wszystko, co Jezus wziął, nie było Jego z natury lub wrodzone. . . . Wszystko, co Jezus wziął, wszystko, co nudziarz, czy to ciężar i kara za nasze nieprawości, czy też choroby i słabości naszej natury ludzkiej – wszystko zostało wzięte i zniesione pośrednio".

To wyrażenie jest rzeczywiście magiczną formułą zawartą w „nowym kamieniu milowym adwentyzmu”. Według autorów „Questions on Doctrine”, „w tym sensie wszyscy powinni rozumieć pisma Ellen G. White, gdy od czasu do czasu odnosi się ona do grzesznej, upadłej i zdegradowanej natury ludzkiej”.

Autorzy książki opublikowali w dodatku około 66 cytatów z Ellen G. White, podzielonych na sekcje z podtytułami, takimi jak: „Przyjął bezgrzeszną naturę ludzką” lub „Doskonała bezgrzeszność ludzkiej natury Chrystusa”. Ellen G. White oczywiście nigdy nie napisała takich zdań.

Oczywiste jest, że „nowy kamień milowy adwentyzmu” różni się znacząco od tradycyjnego nauczania o ludzkiej naturze Chrystusa na cztery sposoby. Twierdzi, że:

  1. Chrystus przyjął duchową naturę Adama, która istniała jeszcze przed Upadkiem; innymi słowy, bezgrzeszną naturę ludzką.
  2. Chrystus odziedziczył jedynie fizyczne konsekwencje grzesznej natury ludzkiej; innymi słowy, Jego dziedzictwo genetyczne zostało zredukowane o 4,000 lat grzechu.
  3. Różnica między pokusą Chrystusa a pokusą Adama polegała jedynie na odmienności otoczenia i okoliczności, a nie na odmienności natury.
  4. Chrystus poniósł grzechy świata zastępczo, nie w rzeczywistości, ale tylko jako ciało zastępcze za grzesznego człowieka, nie uczestnicząc w jego grzesznej naturze.

Przedstawiona z pozorną pieczęcią aprobaty Generalnej Konferencji, książka „Adwentyści Dnia Siódmego odpowiadają na pytania o doktrynę” była szeroko rozpowszechniana w seminariach, na uniwersytetach i w bibliotekach publicznych. Tysiące egzemplarzy wysłano do członków duchowieństwa, jak również do profesorów teologii niebędących adwentystami. Prawie 140,000 XNUMX opublikowanych egzemplarzy miało wyraźny wpływ zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.

Publikacja tej książki wywołała efekt szoku, na który nie trzeba było długo czekać. Ledwie wyszła z drukarni, gdy stała się przedmiotem ożywionej kontrowersji, która trwała z intensywnością przez lata aż do naszych dni.

To po prostu ulga, że ​​dzięki Orionowi wiemy teraz, kto miał rację i jak Jezus naprawdę ocenia grzech. Wszystkie te spory byłyby nieistotne, gdyby przywódcy polegali na Duchu Proroctwa i nie zatracili się w swojej własnej perwersyjnej ludzkiej wyobraźni. Jezus ustanowił tę prawdę w Swoim Słowie bardziej niż jasno, ale oddzieliłaby nas ona od świata. Droga do ekumenizmu zostałaby zablokowana, gdybyśmy nadal byli jedynym kościołem, który twierdzi, że Jezus przyszedł w grzesznym ciele i że dlatego musimy również nauczyć się żyć bezgrzesznym życiem z Nim i przez Niego. Ta pigułka była zbyt duża do przełknięcia dla większości „chrześcijan”, a obecnie również dla większości „adwentystów”. Wolą mleko i zakwas nikolaitów, oferowane dziś przez wszystkie „chrześcijańskie” kościoły, ponieważ jest o wiele łatwiejszy do przełknięcia.

Podczas moich badań nad tymi tematami natrafiłem na ciekawą grupę. Opisują siebie jako „Historyczni Adwentyści”. Znalazłem doskonały artykuł na jednej z ich stron, który tutaj w całości przytoczę, ponieważ mówi dokładnie to, co również odkryłem podczas moich badań. Na Kroki do życia czytamy:

Alfa i Omega – dwa kryzysy w adwentyzmie

Jeśli pragniemy wspiąć się na ostatnią część drogi do nieba, musimy wyciągnąć wnioski z historii. Dotyczy to nie tylko części historii zapisanej w Biblii (zobacz 1 Koryntian 10:11) i Wielkiego Boju (zobacz Przedmowę do tej książki), ale szczególnie historii adwentyzmu. W tym kontekście Ellen G. White mówiła o Alfie i Omedze odstępstwa. Napisała: „Mamy teraz przed sobą Alfę tego niebezpieczeństwa. Omega będzie miała najbardziej zdumiewającą naturę”. Selected Messages, t. 1, 197.

Jak zobaczymy w poniższym oświadczeniu, najbardziej zaskakująca natura apostazji omega polega na rozmiarze kryzysu. Podczas gdy alfa apostazji oznacza początek i miała być ograniczona do pewnego lokalnego obszaru, omega apostazji rozwijałaby się w najbardziej zaskakującym stopniu aż do końca.

„Jedno jest pewne, że wkrótce się spełni — wielka apostazja, która się rozwija, wzrasta i staje się silniejsza, i będzie tak dalej, aż Pan zstąpi z nieba z okrzykiem”. The New York Indicator, 7 lutego 1906 r.

Uwaga: Tak więc apostazja będzie trwała, aż sam Pan zainterweniuje i zstąpi z nieba z „krzykiem”! To zdecydowanie nie jest głośny krzyk, ale coś, co go poprzedza. Brzmi to tak, jakby to było teraz w przypadku Oriona, ponieważ to GŁOS BOGA woła nas stamtąd, abyśmy się obudzili i oczyścili nasz kościół.

Jeśli chcemy wiedzieć, jaką drogą należy podążać w czasach apostazji omega, musimy słuchać rad i instrukcji udzielanych przez Ellen G. White podczas kryzysu alfa. Musimy uczyć się z historii, aby nie powtarzać błędów popełnionych w przeszłości. „Uświadamia mi się, że w naszym doświadczeniu byliśmy i jesteśmy w stanie sprostać temu właśnie stanowi rzeczy”. Battle Creek Letters, 124.

W kryzysie alfa znajdujemy opis przyszłego (lub już istniejącego) stanu i doświadczenia ludu adwentystów. Ellen G. White mówi nam: „Historia się powtórzy; stare kontrowersje odżyją, a lud Boży będzie otoczony niebezpieczeństwami.„Świadectwa dla ministrów, 116. „Nie mamy się czego obawiać w przyszłości, chyba że zapomnimy o drodze, którą Pan nas prowadził”. Świadectwa dla ministrów, 31.

Jak rozwinęła się Alfa?

W centrum kryzysu alfa znajdował się jeden człowiek, John Harvey Kellogg, lekarz adwentystyczny. Pod jego kierownictwem Battle Creek Sanitarium zyskało światową sławę na przełomie wieków. Ale pod koniec lat 1890. XIX wieku jego zapał i energia coraz bardziej mieszały się z nową ideą — że Bóg, nie będąc osobą, był w każdej żywej istocie; w każdym kwiecie, w każdym drzewie, w każdym kęsie chleba. To, co Kellogg uważał za „nowe światło”, zmusiło proroka Boga, jeszcze przed 1881 rokiem, do przekazania mu ostrzegawczego przesłania. „Te teorie są błędne. Spotkałem się z nimi wcześniej”. Manuscript Releases, tom 5, 278, 279.

Ponieważ był żonaty z baptystką siódmego dnia, Kellogg nawiązał kontakt z pastorem baptystów siódmego dnia o imieniu Lewis. Ten człowiek również wyznawał poglądy panteistyczne. W umyśle Kellogga idee panteistyczne dojrzały, tak że w 1897 roku po raz pierwszy publicznie mówił o tym temacie. Inni, jak Waggoner i Kress, doszli do tego samego przekonania i dołączyli do niego w głoszeniu tego na Konferencji Generalnej w 1899 roku w South Lancaster w stanie Massachusetts. Miesiąc przed tą konferencją Ellen G. White napisała i wysłała listy ostrzegawcze z Australii, które dotarły dokładnie w odpowiednim czasie. Ale niestety, ostrzeżenia te nie zostały wzięte pod uwagę. Idee panteistyczne nadal rozprzestrzeniały się po kraju. Były nauczane w Battle Creek, zarówno w College, jak i Sanitarium. Ellen G. White musiała wysyłać ostrzeżenie za ostrzeżeniem. 18 lutego 1902 roku Sanatorium Battle Creek spłonęło doszczętnie. Aby sfinansować nowe sanatorium, Kellogg został poproszony o napisanie książki, z której tantiemy miały zostać przeznaczone na budowę nowego sanatorium. Książka, którą napisał Kellogg, nosiła tytuł „The Living Temple” (Żywa świątynia). Ukończony rękopis był pełen jego błędnych idei, które miały swoje źródło w spirytualistycznej, panteistycznej filozofii. Nastąpiło wiele dyskusji.

Ellen G. White napisała o tej książce: „W książce „Living Temple” przedstawiono alfę śmiertelnych herezji. Omega przyjdzie później i zostanie przyjęta przez tych, którzy nie chcą zwrócić uwagi na ostrzeżenie dane przez Boga.„Wybrane wiadomości, tom 1, 200.

Pomimo napomnień proroka Bożego, Kellogg był zdecydowany wydrukować swoją książkę w sposób, w jaki ją napisał. Zlecił więc druk wydawnictwu Review and Herald Publishing Company, które je przyjęło. Ale sam Bóg wtrącił się. Po zakończeniu prac nad wzorami drukarskimi i przygotowaniu książki do druku, 31 grudnia 1902 r. wydawnictwo stanęło w płomieniach i spłonęło doszczętnie. Nie wydarzyło się to niespodziewanie, ale zostało wspomniane przez proroka Pana ponad rok wcześniej. (Zobacz Testimonies, tom 8, 91.) Miecz ognia spadł i wszyscy wiedzieli, że Bóg przemówił. Pomimo tego wszystkiego, Kellogg nie był gotowy zmienić zdania i uparcie udał się do innego wydawnictwa, aby wydrukować swoją książkę. Następnie podjął wysiłki, aby zapewnić, że jego książka będzie szeroko rozpowszechniona wśród adwentystów i nieadwentystów. Tak więc panteistyczne kąkole rosły i stały się zagrożeniem dla całego dzieła. Ellen G. White podsumowała sytuację następującymi słowami: „Battle Creek było siedliskiem buntu wśród ludzi, którym Pan dał wielkie światło i szczególne możliwości”. Paulson Collection, 71.

Czym jest Omega?

W kontekście kryzysu alfa Ellen G. White opisuje wizję o rychłej apostazji omega wśród adwentystów. „Wróg dusz usiłował wprowadzić przypuszczenie, że wśród adwentystów dnia siódmego ma nastąpić wielka reformacja, a ta reformacja polegałaby na porzuceniu doktryn, które stanowią filary naszej wiaryi angażując się w proces reorganizacji. Gdyby ta reformacja miała miejsce, jaki byłby jej wynik? Zasady prawdy, które Bóg w swojej mądrości dał kościołowi resztkowemu, zostałyby odrzucone. Nasza religia uległaby zmianie. Podstawowe zasady, które podtrzymywały pracę przez ostatnie pięćdziesiąt lat, zostałyby uznane za błąd. Zostanie utworzona nowa organizacja. Zostaną napisane księgi nowego porządku. Wprowadzono by system filozofii intelektualnej. Założyciele tego systemu udaliby się do miast i wykonaliby cudowną pracę. Sabat, oczywiście, byłby traktowany lekko, podobnie jak Bóg, który go stworzył. Nic nie mogłoby stanąć na drodze nowemu ruchowi. Przywódcy nauczaliby, że cnota jest lepsza od występku, ale po usunięciu Boga, oparliby swoją zależność na ludzkiej sile, która bez Boga jest bezwartościowa. Ich fundament zostałby zbudowany na piasku, a burza i nawałnica zmieciłyby konstrukcję”. Selected Messages, tom 1, 204, 205.

Miała nastąpić reformacja zainspirowana przez diabła, która miała polegać na „porzuceniu doktryn, które stanowią filary naszej wiary”.

Jakie są filary naszej wiary adwentystycznej?

Są one następujące:

  • Natura Chrystusa
  • Usługa sanktuarium
  • Duch proroctwa
  • Orędzia Trzech Aniołów (demaskujące papiestwo, Babilon, ekumenizm, wyjaśniające kwestię szabatu i niedzieli, wychwalające prawo Boże itp.)
  • Stan zmarłych i eksponowanie spirytualizmu

Co stało się z filarami naszej wiary?

W latach 1950. rozpoczął się ruch, który miał przynieść poważne konsekwencje dla Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Mężczyźni na stanowiskach kierowniczych w Generalnej Konferencji dołożyli wszelkich starań, aby adwentyści nie byli nazywani „sektą” przez ewangelicznych chrześcijan. Sprawa osiągnęła punkt kulminacyjny, gdy Donald Grey Barnhouse, redaktor czasopisma „Eternity”, i Walter R. Martin, teolog ewangelicki, chcieli napisać książkę o adwentystach dnia siódmego, którzy ogłosili, że są niechrześcijańską „sektą”. W tym celu spotkali się z przywódcami adwentystów, aby omówić doktryny adwentyzmu, dzięki którym Barnhouse i Martin byli przekonani, że adwentyści zostaną zdemaskowani jako niechrześcijańska sekta. Centralnym tematem była ostateczna pokuta Jezusa w drugim przedziale świątyni, podczas sądu, kiedy to zmaże grzechy prawdziwie pokutujących. Innym tematem była natura Chrystusa. Gdy przywódcy adwentystów zostali skonfrontowani z cytatami z naszych książek, szybko zdali sobie sprawę, że ich oświadczenia nie wystarczą, aby przekonać Barnhouse'a i Martina, że ​​Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nie jest sektą, ale kościołem chrześcijańskim. Postanowili więc opublikować nową książkę o doktrynach adwentystycznych. Książka ta nosiła tytuł Questions on Doctrine (1957) i stanowiła początek wysiłków zmierzających do podważenia filarów naszej wiary.

O pierwszy filar, naturę Chrystusa, napisali: „Był bez grzechu, nie tylko w Swoim zewnętrznym zachowaniu, ale w samej Swojej naturze. ... Był bez grzechu w Jego życiu i w Jego naturze. . .” Pytania o doktrynę, 383

Jako ludzie czasu końca, którzy uświęcają się, aby być tak czystymi w charakterze, jak Jezus był podczas swojego życia na ziemi (1 Jana 3:3), zbawcze znaczenie ma wiara, że ​​Jezus mógł pozostać bezgrzeszny z tym samym (grzesznym) ciałem, które mamy my. Jaki pożytek ze Zbawiciela, który objawia, że ​​nieupadłe ciało może oprzeć się grzechowi? Potrzebujemy Zbawiciela, który pokazuje nam, że możliwe jest życie doskonałym życiem (Hebrajczyków 2:14, 17), w naszej grzesznej naturze. I to właśnie uczynił Jezus. Pozostawił nam przykład, że grzeszny człowiek nie grzeszy, gdy jego wola jest całkowicie oddana Bogu. Paweł mówi nam o „Bóg posłał swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała...” Rzymian 8:3. Kto nie świadczy o tym, objawia ducha Antychrysta. (1 Jana 4:2, 3.)

A drugi filar który został usunięty, to Duch Proroctwa. Barnhouse napisał w swoim artykule „Czy Adwentyści Dnia Siódmego są chrześcijanami?”, co powiedzieli mu przywódcy adwentystyczni o darze proroctwa Ellen G. White.

„Przywódcy adwentystyczni głoszą, że pisma Ellen G. White... nie są równorzędne z Pismem Świętym... Przyznają, że jej pisma nie są nieomylne... Jej pisma, nawiasem mówiąc, nie są testem wspólnoty w kościele Adwentystów Dnia Siódmego”.

Ellen G. White pokazano: „Ostatnim oszustwem szatana będzie zniesienie skuteczności świadectwa Ducha Bożego”. Wybrane poselstwa, tom 1, 48. Widzimy, że ostatni kryzys — Omega — już się rozpoczął.

A trzeci filar to, co zostało zabrane, to doktryna sanktuarium. Barnhouse napisał: „Pan Martin i ja słyszeliśmy, jak przywódcy adwentystyczni mówili wprost, że odrzucają wszelkie takie skrajności [czyli naukę, że Jezus wszedł do najświętszego miejsca 22 października 1844 r., aby dokonać zadośćuczynienia przed swoim drugim przyjściem]. Powiedzieli to bez ogródek”.

Odrzucenie tej ważnej doktryny zostało potwierdzone w książce Questions on Doctrine. Na stronie 381 napisano: „Jezus . . . wszedł do „miejsc świętych” i pojawił się w obecności Boga dla nas. Ale nie z nadzieją, że uzyska coś dla nas w tym czasie lub w jakimś przyszłym czasie. Nie! On już uzyskał to dla nas na krzyżu”. (Zobacz także 354, 355)

Jeśli Jezus dokonał zadośćuczynienia na krzyżu, pojawia się pytanie, co Jezus robi teraz w niebie, co mogłoby być tak ważne? Jeśli wszystko zostało dokonane na krzyżu, to nie ma ostatecznego zadośćuczynienia, sądu śledczego ani wymazania grzechu. Rezultatem takiej teologii jest idea, że ​​nigdy nie możemy stać się doskonali. A jeśli nikt nie może przezwyciężyć całego grzechu, dlaczego przestrzeganie przykazań miałoby być tak ważne? Czyż nie byłoby wtedy tak łatwo zostać zbawionym jako osoba przestrzegająca niedzieli, jak i szabatu? Ponadto Orędzia Trzech Aniołów składałyby się głównie z przesłania, że ​​Jezus zrobił wszystko dla ciebie. Łatwo zauważyć, że tutaj leży przyczyna wielu błędów i grzechów w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego.

Czy błędy przedstawione w Questions on Doctrine są nadal uznawane przez główny nurt adwentyzmu? Walter Martin udziela odpowiedzi na to pytanie w swojej książce The Kingdom of the Cults. „29 kwietnia 1983 r. W. Richard Lesher, wiceprzewodniczący Generalnej Konferencji, odpowiedział w osobistym liście. Jego odpowiedź brzmiała w części: „Pytasz najpierw, czy Adwentyści Dnia Siódmego nadal stoją za odpowiedziami udzielonymi na twoje pytania w Questions on Doctrine, tak jak w 1957 r. Odpowiedź brzmi: tak”. Z tego powodu w późniejszych książkach, takich jak 27 Fundamental Doctrines of SDA, znajdujemy te same fałszywe doktryny.

W niemieckich seminariach duchownych doktryny, które czynią nas adwentystami dnia siódmego, są bez wstydu odrzucane. Jeden z wykładowców stwierdził: „Wierzę, że w 1844 r. nic się nie wydarzyło, ani w niebie, ani na ziemi”. U. Worschech z Seminarium Duchownego Marienhoehe, skopiowane podczas jego zajęć „Służba w sanktuarium”.

Przy innej okazji ten sam instruktor powiedział: „Musimy rozwinąć naszą teologię w sanktuarium”. U. Worschech z okazji wizyty Desmonda Forda na spotkaniu AWA, 24-26 października 1986 r.

To jest dokładne wypełnienie proroctw Ellen G. White dotyczących kryzysu omega i prawdziwie opisuje obecną sytuację: „Fundament naszej wiary, który został ustanowiony przez tak wiele modlitw, tak gorliwe badanie Pism, został zburzony, filar po filarze. Nasza wiara nie miała mieć na czym oprzeć się — świątynia zniknęła, odkupienie zniknęło”. The Upward Look, 152.

Omega i wiadomości od Trzech Aniołów

Jeśli zadośćuczynienie dokonywane w miejscu najświętszym zostanie zabrane, cały fundament Orędzi Trzech Aniołów musi się zawalić, ponieważ aniołowie ci wskazują bezpośrednio na dzieło odkupienia dokonane przez Jezusa w miejscu najświętszym. (Zobacz Early Writings, 256.) Ellen G. White mówi: „Pokazano mi trzy kroki — Pierwsze, Drugie i Trzecie Orędzia Aniołów. Mój towarzyszący anioł powiedział: 'Biada temu, kto poruszy klocek lub poruszy szpilkę tych orędzi. Prawdziwe zrozumienie tych orędzi ma żywotne znaczenie. Los dusz zależy od sposobu, w jaki są odbierane.'Znowu zostałem sprowadzony na ziemię przez te przesłania i zobaczyłem, jak drogo ludzie Boga kupili swoje doświadczenie. Zostało ono uzyskane poprzez wiele cierpienia i poważne konflikty. Bóg prowadził ich krok po kroku, aż umieścił ich na solidnej, niewzruszonej platformie. Widziałem, jak ludzie podchodzili do platformy i badali fundament. Niektórzy z radością natychmiast na nią wchodzili. Inni zaczęli doszukiwać się wad w fundamencie. Chcieli, aby wprowadzono ulepszenia, a wtedy platforma byłaby doskonalsza, a ludzie o wiele szczęśliwsi. Niektórzy zeszli z platformy, aby ją zbadać i stwierdzili, że została źle położona. Ale widziałem, że prawie wszyscy stali mocno na platformie i napominali tych, którzy zeszli, aby zaprzestali narzekań; ponieważ Bóg był Mistrzem Budowniczym, a oni walczyli przeciwko Niemu”. Early Writings 258, 259.

Kiedy wychodzimy, aby wykonywać pracę misyjną i rozprowadzać broszury zawierające Orędzia Trzech Aniołów, jak często słyszymy, jak wyznawcy Adwentystów Dnia Siódmego mówią coś takiego? „Nie jest dobrą pracą misyjną stawianie bestii, jej znaku i jej wizerunku na pierwszym planie. To po prostu nie jest właściwa metoda. To jest zbyt trudne”. Chociaż twierdzą, że odrzucają jedynie formę lub metodę, oczywiste jest, że obawiają się, że nasze przesłanie mogłoby zostać ujawnione publicznie. Publiczne demaskowanie papiestwa jako nierządnicy i wyznających protestanckie kościoły jako córki nierządu sprawia, że ​​czują się nieswojo, aby te kościoły nie potępiły adwentystów jako sekty. Obawiają się, że skutkiem tego będzie wzrost sprzeciwu i obniżenie akceptacji i wpływu adwentyzmu, a także obawiają się, że może to ostatecznie doprowadzić do prześladowań. Ludzie zaczynają znajdować wady platformy, narzekają na nią i chcą wprowadzić ulepszenia. (Zobacz Early Writings, 258). Twierdzą, może nie wprost słowami, ale czynami, że fundamenty zostały zbudowane w niewłaściwy sposób. Nie są to jedynie odczucia kilku osób wyznania adwentystycznego, ale polityka ta przenika całą organizację Adwentystów Dnia Siódmego, co można zaobserwować na poniższym przykładzie.

Były prezydent Generalnej Konferencji, Neal Wilson, powiedział w Pacific Union Recorder: „Naszym zadaniem nie jest potępianie Kościoła Rzymskokatolickiego”. 18 lutego 1985 r. Brzmi to dobrze, ale co on tak naprawdę ma na myśli? W sprawie cywilnej Wilson powiedział: „Chociaż prawdą jest, że w życiu Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego był okres, w którym wyznanie to przyjęło wyraźnie antyrzymskokatolickie stanowisko, a termin „hierarchia” był używany w pejoratywnym sensie w odniesieniu do papieskiej formy zarządzania kościołem, to jednak taka postawa ze strony Kościoła była niczym innym, jak tylko przejawem szeroko rozpowszechnionej wśród konserwatywnych wyznań protestanckich postawy antypapieskiej na początku tego i pod koniec ubiegłego wieku, która obecnie trafiła na śmietnik historii, jeśli chodzi o Kościół Adwentystów Dnia Siódmego.”EEOC kontra PPPA i GC, sprawa cywilna nr 74-2025 CBR, 1975.

Jak to możliwe, że przywódca wyznania, które zostało powołane przez Boga, aby ostrzegać przed wysiłkami papiestwa, mógł „oddać” to przesłanie „na historyczny śmietnik”? Jak mógł tak zdecydowanie odrzucić święte zaufanie Boga? Neal Wilson musiał dać świadectwo swojej wiary na sali sądowej w czasach pokoju, ale ją zdradził. Zdumiewające jest to, że to oświadczenie najwyraźniej nie wywołało powszechnego oburzenia. O wiele bardziej odnosi się wrażenie, że prezydent po prostu sformułował akceptowany punkt widzenia wśród adwentystów dnia siódmego. Ellen G. White opisuje tę postawę następującymi słowami: „Coraz bardziej ugruntowuje się pogląd, że ostatecznie nie różnimy się tak bardzo w kwestiach istotnych, jak przypuszczano, i że niewielkie ustępstwo z naszej strony doprowadzi nas do lepszego porozumienia z Rzymem. Był czas, kiedy protestanci przywiązywali dużą wagę do wolności sumienia, która została tak drogo kupiona. Uczyli swoje dzieci, by nienawidziły papiestwa i uważali, że szukanie harmonii z Rzymem byłoby nielojalnością wobec Boga. Ale jak bardzo różne są uczucia wyrażane obecnie.„Wielki Bój”, 563.

Jeśli teraz, w czasach pokoju, otwarcie zaprzeczamy naszej wierze, co się stanie w przyszłości, gdy zostaną ustanowione prawa przeciwko ludziom przestrzegającym przykazań Bożych? „Jeśli biegałeś z pieszymi, a oni cię zmęczyli, to jakże będziesz walczył z końmi? A [jeśli] w krainie pokoju, [w której] pokładałeś ufność, [oni cię zmęczyli], to jakże będziesz postępował w wzburzonym Jordanie?” Jeremiasz 12:5.

Babilon, ruch ekumeniczny i orędzia Trzech Aniołów

Wśród adwentystów jasne rozumienie terminu „Babilon” coraz bardziej zanika i ustępuje miejsca zamieszaniu. Lider konferencji powiedział mi lata temu, że „Babilon jest w nas”. Moje pytanie, jak w tych okolicznościach możliwe byłoby podążanie za wezwaniem do opuszczenia Babilonu, pozostało bez odpowiedzi. Inne definicje z publikacji adwentystycznych głoszą, że Babilon to „niegodziwość mojego miasta”, „złe wpływy” i „próba osiągnięcia zbawienia poprzez własne uczynki”. Adventist Review, 31 grudnia 1992; Signs of the Times, czerwiec 1992; Adventist Review, 31 grudnia 1992.

Tutaj w Niemczech „Babilon” jest gorącym tematem. Powodem tego jest przynależność obu niemieckich związków adwentystów do ACK (konfederacji kościołów chrześcijańskich), krajowej rady ekumenicznej. Członkostwo to zostało osiągnięte w tajemnicy, a ludzie zostali o tym poinformowani dopiero później. Dyskusje były zabronione.

Uwaga: Czy zauważyłeś, że prośba o członkostwo w ACK została złożona w 1986 r., czyli w roku Oriona, co wskazuje na początek fazy Tiatyry? A Tiatyra oznacza: Pakt z Jezabel, Kościołem Rzymskokatolickim lub Babilonem. Jaka harmonia panuje między tymi, którzy studiują historię i proroctwa i otwierają oczy! Kiedy ci wierni nieliczni rozpoznają również, że Orion — niebiańska księga Boga — w 100% potwierdza wszystkie te straszne wydarzenia i połączą się, aby utworzyć ostatni kościół Filadelfii?

Aby się zabezpieczyć, przywódcy adwentystyczni, tutaj w Niemczech, próbowali pokazać, że nasza historyczna definicja „Babilonu” nie może być prawdziwa. R. Nickel, wysoko postawiony duchowny, powiedział to o członkostwie adwentystów w ACK, w kazaniu w adwentystycznym seminarium teologicznym w Friedensau. „W klasycznej egzegezie naszego wyznania „Babilon” oznacza: matkę nierządnicę z Objawienia lub Kościoła rzymskokatolickiego. Jej zepsute córki to upadłe organizacje protestanckie różnych kościołów wiary protestanckiej. . . . Pytanie brzmi: Czy to, co kiedyś było ważne i obecną prawdą, jest nadal ważne? Chcę wrócić do dyskusji o ACK, ponieważ tutaj można to pokazać: Jeśli kościoły protestanckie są naprawdę częścią Babilonu, jak można się z nimi zjednoczyć i uzyskać członkostwo w ACK? Jeśli potraktowalibyśmy klasyczną interpretację poważnie, wszyscy musielibyśmy być przeciwko ACK.R. Nickel w kazaniu wygłoszonym w Friedensau 2 listopada 1996 r.

Faktem jest, że (prawie) wszyscy ministrowie i przywódcy opowiadają się za członkostwem w ACK. Logicznym wnioskiem jest zatem, że nie możemy trzymać się historycznej interpretacji „Babilonu” i jednocześnie być członkiem sojuszu ekumenicznego. (Zobacz Łukasza 16:13; 2 Koryntian 6:14.) Treść Orędzi Trzech Aniołów jest wprost przeciwna ruchowi ekumenicznemu, ponieważ jesteśmy wyraźnie ostrzegani przed wizerunkiem bestii. Głoszenie tego przesłania jest sprzeczne z zasadami ekumenizmu, ponieważ żadnemu kościołowi nie wolno nawracać członków innych kościołów. Jak więc możliwe jest głoszenie: „Wyjdźcie z niej, mój ludu!”, jeśli jest się członkiem tego sojuszu? Jednego możemy być pewni: ani katolicy, ani protestanci nie przyjęli adwentystów jako członków ekumenicznego ACK bez wcześniejszego potwierdzenia z ich strony, że historyczne rozumienie Orędzi Trzech Aniołów zostało odrzucone. I dokładnie to się stało.

Na spotkaniu ACK, gdzie wydano rekomendację przyjęcia Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego jako członka, przedstawicieli adwentystów zapytano bezpośrednio, czy historyczna interpretacja Orędzi Trzech Aniołów jest nadal aktualna. Dokumenty protokołu ze spotkania ACK, które odbyło się 3 i 4 czerwca 1992 r. w Arnoldshain, zawierają następujący raport. „Na prośbę przedstawiciela rzymskokatolickiego, dr HJ Urbana, zapytano konkretnie, czy tradycyjna adwentystyczna interpretacja Objawienia 13, identyfikująca bestię jako papiestwo, które było utożsamiane z Antychrystem, jest nadal uważana za prawdziwą. Odpowiedź na to pytanie brzmiała, że ​​był to przypadek tradycji sięgającej czasów Reformacji i niewątpliwie nadal będzie istnieć, ale że w większości zostali oni wyleczeni z instytucjonalnego utożsamiania urzędu papieża z Antychrystem. Raczej uważa się, że Antychryst to cechy, które prawdopodobnie można znaleźć również w wyznaniu adwentystycznym. Dlatego tradycyjna krytyka Objawienia 13 mogłaby być w zasadzie skierowana również przeciwko Kościołowi Adwentystów Dnia Siódmego. To wyjaśnienie usatysfakcjonowało stronę katolicką. Następnie kierownictwo ACK postanowiło zarekomendować wniosek adwentystów z aprobatą zjednoczonym członkom do głosowania.” 54 Fragen, Dokument 3, 3.

Przewodniczący Związku Północnoniemieckiego, pan Rupp, również zaprzeczył naszemu danemu przez Boga przesłaniu w listach do przewodniczącego ACK, biskupa Helda, oraz w osobistych kontaktach z nim. Babilon został zidentyfikowany jedynie jako stan rzeczy, który można odnaleźć także w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego. Biskup Held najwyraźniej nie zinterpretował opinii zawartych w listach prezesa związku jako pomyłki, co widać w jego odpowiedzi:

„Szanowny Panie Rupp. . . . Powyższe poglądy są wyraźnie potwierdzone, że Pan — jako przemawiający przynajmniej w imieniu przywódców Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego — powiedział nam, że Adwentyści Dnia Siódmego nie wierzą już, że „w historycznym rozwoju religijno-politycznej władzy papiestwa widoczne jest wypełnienie biblijnych proroctw. (Daniel 7, Objawienie 13 i 17.)” Dokument 1.

K. Schwarz, wysoko postawiony urzędnik protestanckiego kościoła w Niemczech, pisze: „Jeśli chodzi o gościnne członkostwo Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w ACK, to rozumie się, że... napięcia, o których pan wspomniał [adwentystyczne przekonanie, że papież jest antychrystem]... nie istnieją już jako część doktryn Adwentystów Dnia Siódmego”. (W: Kobialka, M. 1994. Ecumenical Movement and World Government, 100.)

Przywódcy Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego zawsze mówili, że przynależność do ruchu ekumenicznego jest wspaniałą okazją do dawania świadectwa o naszej wierze. Mówią, że w ten sposób Orędzie Adwentu może być przekazywane o wiele skuteczniej innym kościołom. Cóż za kpina i hipokryzja! Przynależność do ruchu ekumenicznego jest zdradą naszego przesłania i oznacza ponowne ukrzyżowanie Chrystusa. („Widziałem, że tak jak Żydzi ukrzyżowali Jezusa, tak nominalne kościoły ukrzyżowały te przesłania”. Early Writings, 261.)

Istnieje wiele natchnionych instrukcji dotyczących sojuszy z niewierzącymi lub wierzącymi innej wiary. Chcę tylko wskazać dwa cytaty z pióra Ellen G. White:

"Niegodziwi są wiązani w wiązkach, wiązani w trusty, w związki, w konfederacje. Nie miejmy nic wspólnego z tymi organizacjami. Bóg jest naszym Władcą, naszym Gubernatorem i wzywa nas, abyśmy wyszli ze świata i byli oddzieleni.„Wydania rękopisów, tom 4, s. 87.

"Niech strażnicy na murach Syjonu nie przyłączają się do tych, którzy nie czynią nic, aby prawda, jaka jest w Chrystusie, mogła mieć jakikolwiek wpływ. Niech nie przyłączają się do konfederacji niewierności, papiestwa i protestantyzmu.„Komentarz biblijny Adwentystów Dnia Siódmego, tom 4, 1141.

Powinniśmy uświadomić sobie, czym naprawdę jest ACK i jak papież postrzega tę ekumeniczną całość. Podczas wizyty w Niemczech papież Jan Paweł II oświadczył w Paderborn 22 czerwca 1996 r.: „Dobre powiązania ekumeniczne zostały nawiązane z kościołami w tym kraju. Współpracują one aktywnie z komitetami ekumenicznymi, szczególnie w ramach „Sojuszu Kościołów Chrześcijańskich w Niemczech” (ACK). Dzięki temu do Niemiec dotarło kilka pomocnych sugestii dotyczących formowania wspólnoty kościelnej. . . . Jedność, do której dążymy, musi wzrastać krok po kroku. . . . Dlatego naszym obowiązkiem jest zmniejszanie barier i dążenie do większej komunii, ufając mocno, że Pan poprowadzi nas do tego chwalebnego dnia, kiedy pełna jedność wiary zostanie osiągnięta i będziemy mogli harmonijnie wspólnie celebrować świętą Eucharystię Pana.„Verlautbarungen des Apostolischen Stuhls, 126, Bonn 6/1996, 22 i nast.

Czego szukają adwentyści w ACK? Czy chcą wspólnie z katolikami celebrować Eucharystię?

Omega już tu jest. Niech Pan pomoże nam ją zobaczyć i odpowiednio działać.

Co należy zrobić?

Jak powinniśmy zareagować na tę sytuację? Wielu adwentystów jest zdezorientowanych i nie wie, co robić. Wydaje się, że nikt nie spodziewał się tak ogromnych rozmiarów apostazji, chociaż siostra White napisała: „Omega będzie miała najbardziej zdumiewającą naturę”. Selected Messages, Book 1, 197. Jako adwentyści słyszeliśmy o nadchodzącej próbie i sami o niej rozmawialiśmy, ale teraz jest ona obecna i tylko nieliczni są jej świadomi.

Na pytanie, jak mamy sobie radzić z kryzysem Omega, jasno odpowiadają natchnione pisma dotyczące kryzysu Alpha. W kryzysie Omega należy stosować te same zasady, bo historia się powtarza. Jakiej rady udzieliła Ellen G. White podczas kryzysu Alpha? Oto jeden przykład: „Starszy i pani Farnsworth zostali poproszeni o spędzenie pewnego czasu w Battle Creek, pracując dla kościoła. Zachęcam ich do tego i doradzę im, jak mają pracować. Dobrze będzie, jeśli Starszy Farnsworth i Starszy AT Jones staną ramię w ramię, głosząc Słowo w tabernakulum przez jakiś czas i nadając trąbie określony dźwięk. W Battle Creek są dusze, które potrzebują wzmocnienia. Wielu z nich z radością usłyszy i dostrzeże nutę ostrzeżenia. Ale Starszy Farnsworth nie powinien długo pozostawać w Battle Creek. Piszę te rzeczy do was, ponieważ ważne jest, aby były zrozumiane. Bóg chce, aby utalentowani mężczyźni, którzy nie odstąpią od zasad prawości, stanęli w obronie prawdy w tabernakulum w Battle Creek. Jeden człowiek nie powinien pozostawać w Battle Creek przez długi czas. Po pewnym czasie wiernego głoszenia prawdy powinien odejść i pracować gdzie indziej, a ktoś inny powinien zostać wyznaczony, aby nadać trąbie określony dźwięk”. Zbiór Paulsona, 108.

W tym świadectwie natchnione pióro daje nam dokładny opis naszego obowiązku zarówno w kryzysie Alfy, jak i Omegi. Dwa aspekty są wyraźnie podkreślone. Z jednej strony jesteśmy wezwani, aby nadać trąbie pewien dźwięk, aby ostrzec naszych braci i siostry. Z drugiej strony jesteśmy ostrzegani, aby nie narażać się na wpływ apostazji przez zbyt długi czas.

Pierwszym aspektem, nadaniem trąbce pewnego brzmienia, powinno być nasze pierwsze działanie jeśli jesteśmy częścią kościoła zarażonego apostazją. Ellen G. White wielokrotnie wzywała do zdecydowanych działań podczas kryzysu Alpha. Oto kilka cytatów:

„Pokazano mi platformę, wzmocnioną solidnymi belkami — prawdami Słowa Bożego. Ktoś wysoko postawiony w służbie medycznej nakazywał temu i tamtemu mężczyźnie poluzować belki podtrzymujące tę platformę. Wtedy usłyszałem głos mówiący: 'Gdzie są strażnicy, którzy powinni stać na murach Syjonu? Czy oni śpią? Ten fundament został zbudowany przez Mistrza Budowniczego i wytrzyma burzę i nawałnicę. Czy pozwolą temu człowiekowi przedstawiać doktryny, które zaprzeczają przeszłemu doświadczeniu ludu Bożego? Nadszedł czas, aby podjąć zdecydowane działania'”. Selected Messages, Book 1, 204.

„Bitwa trwa. . . . Gdzie są Jego strażnicy? Czy stoją na wysokiej wieży, dając sygnał niebezpieczeństwa, czy też pozwalają, by niebezpieczeństwo przeszło niezauważone?” Tamże, 194.

„Czy ludzie w naszych instytucjach będą milczeć, pozwalając na rozpowszechnianie podstępnych fałszów ku zgubie dusz? . . . Czy nie nadszedł czas, abyśmy zapytali samych siebie: Czy pozwolimy, aby przeciwnik doprowadził nas do zaniechania dzieła głoszenia prawdy?” Tamże, 195.

„Konieczne jest podjęcie czujnych działań. Obojętność i lenistwo doprowadzą do utraty osobistej religii i nieba.„Tamże.

„Jeśli Bóg brzydzi się jednym grzechem bardziej niż drugim, którego winny jest Jego lud, to nie robi nic w nagłych wypadkach. Obojętność i neutralność w kryzysie religijnym są uważane przez Boga za poważne przestępstwo i są równe najgorszemu rodzajowi wrogości wobec Boga”. Zeznania, tom 3, 281.

Aby pomóc nam naprawdę zrozumieć straszne niebezpieczeństwo tej sytuacji kryzysowej, w której się znajdujemy, Bóg dał Ellen G. White wizję góra lodowa.

Uwaga: Tak, drodzy bracia, znów zataczamy koło. Nie wiedząc dokładnie, dokąd zaprowadzą mnie moje studia, zacząłem tę stronę od tego samego cytatu Ellen G. White! Czy pamiętacie? (Góra lodowa przed nami!)

„Pewnej nocy wyraźnie ukazała mi się scena. Statek był na wodzie, w gęstej mgle. Nagle obserwator krzyknął: 'Góra lodowa tuż przede mną!' Tam, górując wysoko nad statkiem, była gigantyczna góra lodowa. Autorytatywny głos krzyknął: 'Spotkanie z nią!' Nie było chwili wahania. To był czas na natychmiastowe działanie. Maszynista puścił pełną parę, a człowiek za sterem skierował statek prosto na górę lodową. Z hukiem uderzył w lód. Nastąpił przerażający wstrząs, a góra lodowa rozpadła się na wiele kawałków, spadając z hałasem przypominającym grzmot na pokład”. Selected Messages, Book 1, 205.

„Zostałem poinstruowany, aby mówić otwarcie. 'Spotkaj się z tym', to słowo wypowiedziane do mnie. 'Spotkaj się z tym stanowczo i bez zwłoki.' . . . W książce 'Żywa Świątynia' przedstawiona jest alfa śmiertelnych herezji. Omega nastąpi i zostanie przyjęta przez tych, którzy nie są skłonni zwrócić uwagi na ostrzeżenie dane przez Boga. . . . Mam ogromną tęsknotę, aby zobaczyć ich stojących wolnych w Panu. Modlę się, aby mieli odwagę stać mocno w prawdzie, jaka jest w Jezusie, trzymając się mocno początku swojej ufności aż do końca”. Wybrane Poselstwa, Księga 1, 200.

„Widzieli złe transakcje i słyszeli złe słowa, widzieli złe zasady i nie mówili z naganą, bojąc się, że zostaną odrzuceni. Wzywam tych, którzy byli związani z tymi wiążącymi wpływami, aby złamali jarzmo, któremu od dawna się poddali, i stanęli jako wolni ludzie w Chrystusie. Tylko zdecydowany wysiłek złamie czar, który na nich ciąży”. Selected Messages, Book 1, 197.

Jak to możliwe, że wezwanie do zdecydowanego działania może być bardziej pilne? Każdy, kto dostrzega odstępstwo, ma obowiązek protestować przeciwko niemu bez kompromisu. Jeśli kiedykolwiek był czas, aby usiąść i milczeć oraz słuchać błędnego kazania do końca (w co wątpię), aby zgubny błąd mógł zostać skierowany do całej kongregacji, ten czas minął. Nie wystarczy po prostu porozmawiać z pastorem później, prywatnie, gdy błąd dotarł do umysłów ludzi.

„Niech każdy człowiek teraz się obudzi i pracuje, gdy ma okazję. Niech mówi słowa w porę i nie w porę, i szuka u Chrystusa zachęty i siły w czynieniu dobra. . . . Moje przesłanie do was brzmi: Nie zgadzajcie się już dłużej na słuchanie bez protestu wypaczenia prawdy. Demaskujcie pretensjonalne sofizmaty, które, jeśli zostaną przyjęte, doprowadzą duchownych, lekarzy i misjonarzy medycznych do ignorowania prawdy. Każdy ma teraz stać na straży. Bóg wzywa mężczyzn i kobiety, aby stanęli pod splamionym krwią sztandarem Księcia Emmanuela. Zostałem poinstruowany, aby ostrzec nasz lud; ponieważ wielu jest w niebezpieczeństwie przyjęcia teorii i sofizmatów, które podważają fundamenty wiary”. Wybrane wiadomości, Księga 1, 195, 196.

Ratujmy naszą młodzież

Ellen G. White wielokrotnie ostrzegała, że ​​młodzi ludzie nie powinni być wysyłani do college'u w Battle Creek. Obawiała się o młodzież adwentystyczną z powodu zgubnych wpływów, jakie tam panowały. „Ci, którzy tłoczyli się w Battle Creek i są tam przetrzymywani, widzą i słyszą wiele rzeczy, które osłabiają ich wiarę i rodzą niewiarę”. Paulson Collection, 109.

Ale co z naszymi uczelniami i seminariami dzisiaj? Czy stan jest lepszy niż wtedy w Battle Creek? Nie mam zbyt wielu informacji o stanie szkół adwentystycznych w USA, ale wiem coś o niemieckich seminariach. W tych szkołach odrzuca się historyczne nauczanie adwentystycznego sanktuarium, naucza się krytyki biblijnej, siedmiodniowego okresu stworzenia i oczekiwanie na rychłe drugie przyjście Chrystusa jest zaprzeczane, itd. Rzeczy te są dobrze udokumentowane i potwierdzone przez studentów niemieckiego seminarium duchownego.

Jaki jest rzekomy cel takiej szkoły? Przekazywanie prawdy naszej wiary następnemu pokoleniu. Ale jeśli szkoła przekazuje błędy uczniom dzisiaj, duchowni jutra przekażą te błędy swoim kościołom. W ten sposób prawda jest niszczona, a ludzie niszczeni z powodu braku wiedzy.

Ta sytuacja jest bardzo niebezpieczna, szczególnie dla naszych młodych ludzi. Jaki jest stan dzisiejszej młodzieży adwentystycznej? Pamiętam jedną noc, kiedy moja żona i ja mieliśmy okres modlitwy, podczas którego modliła się za przyjaciół adwentystów, których miała w młodości. Myśląc o nich, moja żona usiadła i płakała, płakała i nie mogła przestać. Bardzo niewielu jej starych przyjaciół było nadal w prawdzie. Prawie wszyscy odeszli w świat; niektórzy jako członkowie Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, inni całkowicie odrzucili swoje wyznanie.

Ale czy to kogokolwiek zaskakuje? Co robią młodzi ludzie, gdy zbierają się w szabatowe popołudnie? Widziałem to tak często: po obowiązkowym krótkim nabożeństwie (jeśli w ogóle) zaczynają grać w koszykówkę, tenisa stołowego lub cokolwiek innego. Kiedyś spotkałem pastora, który zebrał młodych ludzi ze swojego kościoła na wieczorną sesję, by obejrzeć filmy. Oglądali filmy z seksem i scenami zbrodni do rana.

Zastanawiam się, ilu adwentystów uważa, że ​​wypełnili wszystkie swoje obowiązki, powierzając swoje dzieci kaznodziejom i szkołom sabatowym w celu edukacji religijnej. Ilu z nich bierze pod uwagę, jak na ich dzieci wpływa wpływ kościoła, do którego chodzą w każdy sabat?! Nawet w kryzysie Alpha Ellen G. White ostrzegała raz po raz, że nie powinniśmy wystawiać się na tak niszczący wiarę wpływ. Dotyczy to w szczególny sposób podatnej na kształtowanie młodzieży. Napisała:

„Powiedziałbym, uważajcie na to, co robicie. Bóg nie zamierza, aby nasza młodzież była wzywana do Battle Creek”. Battle Creek Letters, 4.

„Protestujemy w imieniu Pana Boga Izraela przeciwko powołaniu naszej młodzieży do miejsca, do którego Pan oświadczył, że nie powinna się udać”. Battle Creek Letters, 4, 5.

„Światło dane mi przez Pana — że nasza młodzież nie powinna zbierać się w Battle Creek, aby otrzymać edukację — nie zostało w żaden sposób zmienione. Fakt, że Sanatorium zostało odbudowane w Battle Creek, nie zmienia światła. Wszystko, co w przeszłości czyniło Battle Creek miejscem nieodpowiednim dla naszej młodzieży, istnieje dziś, jeśli chodzi o wpływy”. Battle Creek Letters, 4.

Kiedy wierny Starszy Haskell i jego żona otrzymali powołanie do Battle Creek, Ellen G. White poradziła im:

„To, że otrzymaliście zaproszenie, aby udać się do Battle Creek i udzielać lekcji biblijnych pielęgniarkom i studentom medycyny, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Zostałem poinstruowany, że zostaną podjęte wysiłki, aby uzyskać wasze nazwiska jako nauczycieli pielęgniarek w Battle Creek, tak aby kierownicy sanatorium mogli powiedzieć naszym ludziom, że starszy i pani Haskell mają przeprowadzić kurs lekcji dla pielęgniarek w Battle Creek Sanitarium i wykorzystać to jako środek zwabienia do Battle Creek tych, którzy w przeciwnym razie zwróciliby uwagę na ostrzeżenia przed wyjazdem tam w celu zdobycia wykształcenia”. Paulson Collection, 108.

Niektórzy twierdzą, że wezwania Ellen G. White do opuszczenia Battle Creek zostały wydane tylko po to, aby zapobiec centralizacji w tym miejscu. Ale to tylko część prawdy. Następujące oświadczenie skierowane do brata i siostry Haskell może brzmieć niewiarygodnie dla wielu kochających łatwość dusz: „Jest trochę nadziei w jednym kierunku: weź młodych mężczyzn i kobiety i umieść ich tam, gdzie będą mieli jak najmniej kontaktu z naszymi kościołami, aby niski stopień pobożności, który jest powszechny w dzisiejszych czasach, nie zakwasił ich wyobrażeń o tym, co znaczy być chrześcijaninem”. Manuscript Releases, tom 12, 333.

Jeśli twój protest przeciwko apostazji nie zostanie wysłuchany, masz wybór: albo zostaniesz i będziesz tolerować apostazję, albo odejdziesz i uchronisz siebie i swoją rodzinę przed tymi wpływami. Wpływ, któremu pozwolisz wpłynąć na swoją duszę, zadecyduje o twoim wiecznym przeznaczeniu. „Każdy ujawni charakter pakunku, którym się wiąże”. Materiały z 1888 r., 995. Ellen G. White uświadamia nam ten punkt: „Moim przesłaniem jest 'Out of Battle Creek'”. Kolekcja Paulsona, 111.

Zastosowanie i wnioski

Niektórzy mogą powiedzieć: „W moim kościele nie naucza się panteizmu. Nie mogę odnieść tych stwierdzeń do mojej lokalnej sytuacji”. Może masz rację. Chwała Bogu za każdy lokalny kościół, który wciąż stoi na fundamentalnych prawdach Orędzi Trzech Aniołów. Nadal jest ich trochę, ale ich liczba maleje z dnia na dzień. Pamiętaj jednak, gdy oceniasz swój kościół, że sam panteizm nie jest tematem kryzysu Omega, ucieleśnia on wiele innych zasad. Zadaj sobie pytanie, jak traktują Ducha Proroctwa? Czy jest on podtrzymywany jako natchnione i nieomylne słowo Boże dane nam przez Jego ostatniego proroka? Jak zareagowali przywódcy kościoła, gdy próbowałeś ich poprawić? Czy zrozumieli i pokutowali?

„Oto, co dotyczy tych, którzy nieustannie starają się podkopać wiarę w przesłanie, jakie Bóg przekazuje swojemu ludowi, i mam polecenie powiedzieć: 'Wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich'” – Review and Herald, 23 lipca 1908 r.

Czy twój kościół jest częścią organizacji ekumenicznej? Jak zareagowali mężczyźni na odpowiedzialnych stanowiskach, gdy protestowałeś przeciwko niemu? Czy zrozumieli i pokutowali? Może zgodzisz się ze mną, że należy oddzielić się od ruchu ekumenicznego, ale nie od wyznających adwentystów, którzy aprobują i podtrzymują ekumeniczne członkostwo. Dobrze by było, gdybyś rozważył przykład wiernego Nehemiasza. „Gdy ci, którzy jednoczą się ze światem, a jednak twierdzą, że są bardzo czyści, błagają o zjednoczenie z tymi, którzy kiedykolwiek byli przeciwnikami sprawy prawdy, powinniśmy się ich bać i unikać ich tak zdecydowanie, jak Nehemiasz”. Prorocy i Królowie, 660.

Czy w twoim kościele jest ofiarowany dziwny ogień w formie przedstawień teatralnych, muzyki światowej lub charyzmatycznej? Czy twój pastor używa NLP lub czegoś podobnego? Jak zareagował twój kościół, gdy protestowałeś przeciwko temu? Czy zrozumieli i pokutowali? „Gdy mężczyźni izraelscy byli świadkami zepsutego postępowania kapłanów, uznali, że bezpieczniej będzie dla ich rodzin nie przychodzić do wyznaczonego miejsca kultu. Wielu odeszło z Szilo z zakłóconym pokojem, oburzeniem, aż w końcu postanowili sami złożyć swoje ofiary, dochodząc do wniosku, że byłoby to w pełni akceptowalne dla Boga, tak samo jak sankcjonowanie w jakikolwiek sposób obrzydliwości praktykowanych w świątyni”. Signs of the Times, 1 grudnia 1881 r.

Historia odkupienia 322-324:

„Wielki przeciwnik usiłował teraz zdobyć podstępem to, czego nie udało mu się zdobyć siłą. ... Zaproponowali, że chrześcijanie, czyniąc pewne ustępstwa, poczynią ustępstwa, aby wszyscy mogli zjednoczyć się na platformie wiary w Chrystusa.

Teraz kościół znalazł się w strasznym niebezpieczeństwie. Więzienie, tortury, ogień i miecz były błogosławieństwami w porównaniu z tym. Niektórzy chrześcijanie stali mocno, oświadczając, że nie mogą iść na żaden kompromis. ... Był to czas głębokiej udręki dla wiernych naśladowców Chrystusa. Pod płaszczykiem udawanego chrześcijaństwa Szatan wkradał się do kościoła, aby zepsuć ich wiarę i odwrócić ich umysły od słowa prawdy. ...

Ale nie ma jedności między Księciem światła a księciem ciemności i nie może być jedności między ich zwolennikami. Kiedy chrześcijanie zgodzili się zjednoczyć z tymi, którzy byli tylko w połowie nawróceni z pogaństwa, weszli na ścieżkę, która prowadziła coraz dalej i dalej od prawdy. Szatan cieszył się, że udało mu się oszukać tak dużą liczbę zwolenników Chrystusa. Następnie wykorzystał swoją moc, by w pełni ich oszukać i zainspirował ich do prześladowania tych, którzy pozostali wierni Bogu. Nikt nie mógł tak dobrze zrozumieć, jak sprzeciwić się prawdziwej wierze chrześcijańskiej, jak ci, którzy kiedyś byli jej obrońcami; a ci odstępczy chrześcijanie, jednocząc się ze swoimi półpogańskimi towarzyszami, skierowali swoją wojnę przeciwko najbardziej istotnym cechom doktryn Chrystusa. ...

Po długim i poważnym konflikcie wierni nieliczni postanowili rozwiązać wszelką jedność z odstępczym kościołem, jeśli nadal odmawiał on uwolnienia się od fałszu i bałwochwalstwa. Widzieli, że separacja była absolutną koniecznością, jeśli chcieli być posłuszni Słowu Bożemu. Nie ośmielili się tolerować błędów śmiertelnych dla własnych dusz i dawać przykładu, który zagroziłby wierze ich dzieci i dzieci ich dzieci. Aby zapewnić pokój i jedność byli gotowi na wszelkie ustępstwa zgodne z wiernością Bogu; ale czuli, że nawet pokój byłby zbyt drogo okupiony poświęceniem zasad. Jeśli jedność można zapewnić tylko poprzez kompromis prawdy i prawości, niech będą różnice, a nawet wojny. Dobrze byłoby dla kościoła i świata, gdyby zasady, które napędzały te niezłomne dusze, zostały odrodzone w sercach wyznających Boga ludzi.

Czy wyciągniemy wnioski z przeszłości? Czy rozpoznamy czas naszego nawiedzenia? Czy będziemy działać zgodnie z właściwymi zasadami? Niech Pan pomoże nam w tej najważniejszej godzinie, kiedy nasze wieczne przeznaczenie i przeznaczenie naszych rodzin jest ustalane.

Nieliczni wierni adwentyści cierpią niesamowicie! Ja osobiście też to odczuwam. W naszych kościołach odnosi się wrażenie, że walczy się z wiatrakami; czuje się samotnym, opuszczonym i bezsilnym. Czy to tylko próba cierpliwości? A może Bóg czeka na właściwy moment i chce dać swojemu ludowi ostatnią szansę? Kiedy w końcu zainterweniuje i zażąda sprawiedliwości? Co się stało, że nasz kościół został przejęty przez wroga? Czy to była nasza obojętność na doktryny i incydenty wokół nas? Na wiele pytań prawdopodobnie nie znajdziemy odpowiedzi, dopóki nie nadejdzie wieczność, ale niektóre z nich możemy już zrozumieć. Rozważajmy dalej!

Kim więc są ci przywódcy, którzy nie skorygowali i nie naprawili tych fałszywych doktryn w ciągu 61 lat historii Kościoła? Tak, moi przyjaciele, wspaniały artykuł powyżej stwierdza to bardzo wyraźnie: oni są Ecu-Adwentyści! Chcieli nas sprzedać — i sprzedali nas — papiestwu, tak jak każdy inny były kościół protestancki został sprzedany szatanowi. Tak więc nie są nawet adwentystami, ale uczniami szatana!

Rozmawialiśmy cały czas o Pergamonie, ale w końcu musimy zrozumieć, że od roku Oriona 1986 jesteśmy już w fazie Tiatyry. W tym czasie to, co zaczęło się w 1949 roku, stało się nawet straszną, wszechobecną rzeczywistością. Fałszywa doktryna nieupadłej natury Jezusa wpędziła nas wprost w odstępstwo i pakt z nierządnicą Szatana. Dlatego stan naszego kościoła dzisiaj jest tak zły, że nasi bardzo smutni i zmartwieni wierni bracia wzdychają i płaczą dniem i nocą. Poczta, którą otrzymuję, mówi tym językiem. Kościół jest całkowicie podzielony i rozproszony, ale istnieje niewiarygodna nierównowaga na korzyść tych, którzy pozwalają „tej kobiecie Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, nauczać i uwodzić moje sługi, aby uprawiali nierząd i jedli rzeczy ofiarowane bożkom”. Nasz kościół na całym świecie poszedł spać z papiestwem i uprawiał nierząd.

Mówiliśmy o nikolaitach lub eku-adwentystach, ale w epoce Tiatyry wiemy dokładnie, jak nazywani są ci przywódcy, którzy prowadzą nas do tych doktryn i takiego zachowania, ponieważ istnieje specjalna grupa, która ma dokładnie takie zadanie, takie taktyki i takie nauki: Jezuici. Ta jednostka bojowa papiestwa została powołana w celu odwrócenia Reformacji. Nadszedł czas, bracia i siostry, aby się obudzić i powstrzymać tych agentów zła w naszych szeregach. Jeśli chcielibyście przeczytać, co jezuici przysięgają podczas swojej inauguracji, poszukajcie tego w sieci. Kiedy niedawno opublikowałem ich przysięgę na forum, zostałem natychmiast i na zawsze wygnany, ponieważ nikt nie chce przyznać prawdy. To takie straszne!

Dlatego jeśli słuchasz kogoś nauczającego, kto mówi: „Jezusa kusił szatan od zewnątrz, tak jak nas, ale nie miał skłonności do grzechu, tak jak my” to teraz wiecie, drodzy bracia, że ​​słuchacie nikolaitanina lub jezuity (lub ich zwolenników), a nie zdrowego adwentysty, zakorzenionego w wierze Jezusa. I co Jezus mówi nam, abyśmy zrobili z takimi? Ale masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i Ja nienawidzę. (Objawienie 2:6)

Nienawidźcie uczynków nikolaitów, ale nie osoby! Być może są po prostu kimś, kto został oszukany. Jednakże:

Tak i ty masz takich, którzy trzymają się nauki nikolaitów, czego nienawidzę. (Objawienie 2:15)

Czy powinniśmy tolerować tę doktrynę wśród nas według tego wersetu? Nie, oni muszą zostać usunięci ze swoich stanowisk i zastąpieni przez innych, którzy trzymają się prawdy.

Upamiętaj się, a jeśli nie, przyjdę do ciebie rychło i będę walczył z nimi mieczem ust moich. (Objawienie 2:16)

Jak mamy pokutować jako kościół? Kiedy Bóg walczył mieczem swoich ust przeciwko tej doktrynie? Czy to jeszcze nie nadejdzie? Jeśli to już się wydarzyło, to dlaczego nic o tym nie wiemy? To są ważne pytania, które powinniśmy głęboko rozważyć.

Ponieważ obietnica Jezusa, że ​​będzie walczył z Pismem Świętym przeciwko tym, którzy nie pokutują, została dana dla fazy Pergamońskiej od 1936 do 1986 roku, a ponieważ wiemy również, że hańba Pergamońska rozpoczęła się w 1949 roku, powinniśmy oczekiwać, że Bóg rozpoczął wojnę ze Swoim Słowem dokładnie w tym czasie — innymi słowy, krótko po 1949 roku, kiedy kościół był w poważnym niebezpieczeństwie. Czy przegapiliśmy cokolwiek, co wydarzyło się w tych latach krótko po 1949 roku, co spełniło to proroctwo? To, co teraz odkryjemy, nie da się opisać, drodzy bracia i siostry.

Kiedy zajmowałem się sprawami z 1950 r., uświadomiłem sobie, czym naprawdę jest Orion, ponieważ te lata oznaczają stłumienie najważniejszego przesłania, jakie Bóg kiedykolwiek wysłał do naszego kościoła. Modliłem się wiele, aby Bóg pomógł mi zebrać wszystkie informacje, których potrzebujesz, aby ponownie utworzyć jedność wiary wśród wszystkich naszych frakcji i „kościoła matki”, zanim ostatnia sesja Konferencji Generalnej odbędzie się w czerwcu/lipcu 2010 r. w Atlancie.

Badając ten temat, natrafiłem na zaginioną kolekcję dokumentów, którą można było zidentyfikować tylko dzięki najbardziej intensywnym badaniom. Tylko kilka ukrytych wskazówek na kilku stronach internetowych równie smutnych i wiernych adwentystów naprowadziło mnie na właściwy trop. Teraz chciałbym podsumować dla was to, co wydarzyło się w roku 1950, kiedy to panował tron...

W 1950 roku Bóg wysłał dwóch starszych (którzy później zostali pastorami Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, służyli przez dziesięciolecia i cieszyli się dużym poważaniem), Roberta Wielanda i Donalda K. Shorta, na światową sesję Generalnej Konferencji Adwentystów Dnia Siódmego. Wcześniej komunikowali się z Generalną Konferencją w sprawie swoich niezwykle ważnych zastrzeżeń do pewnych kwestii, ale otrzymali polecenie, aby zachować sprawę w ścisłej tajemnicy i zapisać wyniki swoich badań na temat tej kontrowersyjnej kwestii w formie rękopisu. Dlatego ci dwaj starsi, którzy przybyli z afrykańskiego pola misyjnego, opracowali obszerną książkę, którą zatytułowali „1888 Re-Examined”.

Na Konferencji Generalnej w Minneapolis w 1888 r. wydarzyło się już coś strasznego. Poruszyłem to krótko w moich artykułach zatytułowanych Historia się powtarza. Światło czwartego anioła zostało odrzucone. W rezultacie Kościół Adwentystów stracił świecznik i podobnie jak Izraelici przed nimi, musieli ponownie wędrować „40” lat po pustyni, zanim Jezus mógł przyjść i zabrać ich do domu. Starsi Wieland i Short ponownie zajęli się tą kwestią w 1950 r., ponieważ studiowali tę kwestię od lat i chcieli również zgłosić sprzeciw wobec „nowej” chrystologii. To, co wyszło na jaw, było wyraźnym sygnałem, że Kościół nigdy nie mógłby przyjść do Kanaanu bez korporacyjna skrucha. Napisali swój dokument „1888 Re-Examined” z zamiarem obudzenia członków Generalnej Konferencji tym dodatkowym światłem, które otrzymali dzięki studiom, i próbowali nakłonić ich do powrotu do starych dróg. Był to bardzo wybuchowy temat, biorąc pod uwagę, że w 1949 r. kościół właśnie zdecydował się jeszcze bardziej odwrócić od właściwej drogi.

Po złożeniu manuskryptu Konferencji Generalnej, zakazano im przekazywania jakichkolwiek informacji członkom kościoła. Starsi przystali na to bez oporu, ale „straszna” sytuacja już się wydarzyła. Zanim ogłoszono zakaz dystrybucji, niektórzy przyjaciele starszych już skopiowali i udostępnili ten ważny dokument — zawierający ponad 200 stron wysoce wybuchowego materiału — innym członkom. Misjonarze wrócili do Afryki i cierpliwie czekali na odpowiedź Konferencji Generalnej.

Musieli długo czekać. Niektórzy już zdali sobie sprawę, że przesłanie Wielanda i Shorta było drugim razem, gdy światło czwartego anioła z Objawienia 18 zostało wysłane do Generalnej Konferencji. Niecierpliwość rosła wśród wiernych Boga, którzy mieli nadzieję, że tym razem Bóg, który walczył swoim mieczem, wygra bitwę, ale przesłanie zostało zignorowane już w 1950 roku. Generalna Konferencja długo czekała na odpowiedź. W grudniu 1951, niewiarygodna i długo oczekiwana odpowiedź nadeszła z Generalnej Konferencji. Światło czwartego anioła zostało odrzucone po raz drugi, a tym razem w sposób, który można porównać jedynie do otwartej zniewagi dla każdego wiernego Adwentysty Dnia Siódmego. Powiedziano, że była to zdrada braci i że wszystko powinno zostać zamiecione pod stół.

W kolejnych latach istniała pewna korespondencja między (ówczesnymi) pastorami Wielandem i Shortem a Generalną Konferencją dotycząca ich badań. Dzięki skrupulatnej pracy detektywistycznej w końcu znalazłem wszystkie te dokumenty, w tym rękopis „1888 Re-Examined” w oryginalnej formie z 1950 r. Wszystkie dokumenty odnoszące się do wydarzeń, które rozpoczęły się w 1950 r., zostały już zebrane w kolekcji dokumentów zatytułowanej „A Warning and Its Reception”. AL Hudson, starszy kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Baker w stanie Oregon, zebrał te dokumenty i przedstawił je jeszcze raz na Generalnej Konferencji w 1959 r. — bez żadnego sukcesu, jak możesz sobie wyobrazić.

Gdy zacząłem studiować te dokumenty, światło zajaśniało w moim sercu. Światło Boga! Czwarty anioł zstąpił już dwa razy, chcąc dać swoje światło. Cytat powyżej nabiera więc zupełnie nowego znaczenia: „Jedno jest pewne, że wkrótce się spełni: wielka apostazja, która się rozwija, wzrasta i staje się silniejsza, i będzie się tak działo dalej, aż Pan zstąpi z nieba z okrzykiem.” {Specjalne świadectwa, seria B, nr 7, s. 57}. Pan zstąpił już dwa razy z okrzykiem z nieba – pierwszy raz w 1888 r. i drugi raz w 1950 r.

Jego wezwanie pozostało jednak niesłyszane, ale cierpliwość Boga jest praktycznie niewyczerpana. Jest bardzo cierpliwy wobec swoich dzieci, ponieważ chce, aby grzesznik doszedł do pokuty i ostatecznie do zbawienia. Nasz chory kościół również może zostać uzdrowiony przez to światło. Musi ono zostać ostatecznie przyjęte. Musimy stać się dojrzałymi dziećmi Boga i nakłonić naszych liderów, aby nie odrzucali już światła.

Orion wskazuje na lata 1949 i 1950. Linie te są ujęte w ramy trzech Osób Boskiej Rady i zgodnie z moim obecnym zrozumieniem interpretuję to tak, że Bóg chce nam powiedzieć, że Ojciec, Syn i Duch Święty w pełni stoją za przesłaniem z roku 1950. Syn i Ojciec tworzą linię z roku 1950. Dlaczego?

Orędzie z 1950 r. jest rzeczywiście rozszerzeniem orędzia z 1888 r., „Sprawiedliwość przez wiarę”, ale orędzie to nigdy nie zostało właściwie zrozumiane ani nauczane. Wszystkie te kwestie zostały poruszone w „1888 Re-Examined”. Ostatecznie chodzi o plan zbawienia i właściwe zrozumienie naszego związku z przykazaniami Boga. Orędzie powinno właściwie brzmieć: „Brak sprawiedliwości przez wiarę, jeśli wiara jest martwa” lub „Sprawiedliwość przez żywą wiarę”.

Ojciec posłał swego Syna na ziemię, aby wypełnił pierwszą część tego przesłania, nasze usprawiedliwienie. Duch Święty dokonuje w nas, wraz ze służbą Chrystusa w najświętszym miejscu niebiańskiej świątyni, drugiej części przesłania: posłuszeństwa i uświęcenia. Wielki spór między światłem a ciemnością dotyczy tego, czy znajdzie się wystarczająca liczba wierzących, którzy będą przestrzegać przykazań Bożych i potwierdzać je swoim świadectwem.

A ta ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi dla świadka dla wszystkich narodów, a wtedy nadejdzie koniec. (Ewangelia Mateusza 24:14)

Chodzi o świadczenie o Bogu Ojcu i pokazanie, że jest co najmniej 144,000 XNUMX wiernych, którzy przestrzegają i uznają Jego przykazania pomimo pokus szatana. W wielkim boju to sam Bóg Ojciec musi zostać usprawiedliwiony. Ci, którzy idą z nikolaitami, uderzają Boga Ojca w twarz i bronią doktryny Balaama, który doprowadził dzieci Izraela do grzechu przez światowość i cielesne pokusy. Sprawiedliwość i posłuszeństwo z miłości — wszystkie trzy należą do siebie. Wszystko ma sens tylko wtedy, gdy to rozpoznamy. A zwłaszcza, że ​​chodzi tu o Boga Ojca ze Jego przykazaniami, On wraz ze swoim jednorodzonym Synem zaznacza rok, w którym Jego przesłanie zostało na nowo odrzucone: 1950.

Ta wiadomość nie jest mile widziana, nie zwiększa liczby członków, a tym samym przynosi małe dziesięciny, a odstrasza papiestwo i inne upadłe kościoły. Dlatego musiała być odrzucana raz po raz — jak dotąd dwa razy!

Osoby chcące pobrać ten dokument już teraz, prosimy o kliknięcie TUTAJ. Apeluję również do każdego uczciwego i wiernego adwentysty, który mówi obcym językiem, aby wykorzystał swój talent w dziele Bożym, aby przetłumaczyć tę kolekcję dokumentów na swój język ojczysty i rozpowszechnić ją pocztą elektroniczną. Możemy również stworzyć tyle stron internetowych w innych językach, ile potrzebujemy, z całym studium Oriona. To zależy od Ciebie!

Jeszcze kilka rad... W latach 1888. opublikowano nowe wydanie „1980 Re-Examined”, które jest przyjemniejsze w czytaniu, ale zawiera dość głębokie zmiany i usunięcia w porównaniu z oryginalną wersją z 1950 r. To wydanie jest reklamowane niemal wszędzie, ale oryginał jest bardzo, bardzo trudny do znalezienia. Odpowiedź Generalnej Konferencji z 1951 r. na sprzeciwy Wielanda i Shorta również nie jest w nim zawarta. Odniosłem wrażenie, że pastorzy Wieland i Short wycofali się w późniejszych latach, więc napisałem do Roberta Wielanda, który nadal żyje i ma nawet stronę internetową, aby dowiedzieć się od niego więcej. Jednak nawet nie odpowiedział. Myślę, że jeśli będziesz czytać dalej, zrozumiesz, co stało się z Wielandem i Shortem. To samo, co z Waggonerem i Jonesem. Poszli na kompromis i porzucili swoją pierwszą miłość, ale jak wyraźnie stwierdziła Ellen G. White, nie ma to żadnego związku z oryginalnym przesłaniem i światłem, jakie ono dawało. Powinniśmy oczywiście odczytywać oryginalne światło wskazane przez Boga poprzez linię tronową z 1950 r., a nie nowe, sfałszowane wydanie zatwierdzone przez Konferencję Generalną i przygotowane przez pastora, który utrzymuje się ze swojej emerytury.

Aby dać wam pojęcie, co was czeka i jak wybuchowe są materiały, które odkryłem dzięki liniom tronowym Oriona, publikuję wstęp do „Ostrzeżenia i jego odbioru” autorstwa Starszego Hudsona, który zebrał to wszystko:

Ostrzeżenie i jego odbiór

Przedmowa

Zbiór dokumentów zawarty w niniejszym dokumencie został przygotowany specjalnie do celów badawczych i doradczych dla członków Komitetu Wykonawczego Konferencji Unii Północnopacyficznej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego zgodnie z wnioskiem złożonym w tym Komitecie 3 lutego 1959 r. przez niżej podpisanego.

Nie przewidujemy, że zbiór ten będzie szeroko rozpowszechniony wśród wszystkich klas członków naszego kościoła, ale nie przewidujemy również, że będzie on ograniczony do członków Komitetu Związkowego.

Wnosimy do Komitetu o udostępnienie dokumentów zawartych w niniejszym dokumencie członkom Konferencji Unii Północnopacyficznej i zapewnienie otwartego, właściwego, sprawiedliwego i wystarczającego zbadania tej sprawy w tym obszarze.

Oczywiste jest, że ten Komitet nie może podjąć inteligentnej decyzji i podjąć właściwych działań w sprawie Wniosku, dopóki nie zapozna się z dokumentami, o których mowa. W przeciwnym razie nie są one łatwo dostępne, stąd przygotowanie tej kolekcji. Ponadto przygotowanie tej kolekcji ułatwi Komitetowi działanie przychylnie w sprawie naszego Wniosku, o ile chodzi o fizyczną dostępność materiałów. Ponieważ urzędnicy Konferencji Generalnej sprzeciwiają się informowaniu Kościoła o tej sprawie, byłoby nieco żenujące, gdyby ten materiał został opublikowany w jednym z naszych regularnych wydawnictw. Jednak z płytami już wykonanymi i urządzeniami drukarskimi będącymi naszą własnością i naszą działalnością, łatwo byłoby dostarczyć Komitetowi Unii wystarczającą liczbę egzemplarzy w rozsądnej cenie, aby spełnić prośbę.

Ponieważ z czasem może się zdarzyć, że książka ta wpadnie w ręce osób nieznających faktów związanych z omawianym sporem, niniejszym przedstawiamy wniosek złożony w komisji oraz uwagi poprzedzające wniosek.

W momencie składania wniosku byliśmy zdania, że ​​wymienione w nim dokumenty były wszystkim, co byłoby konieczne do rozpatrzenia omawianego tematu. Jednak w momencie składania wniosku obecny przewodniczący Generalnej Konferencji oświadczył Komitetowi, że trzeci raport Generalnej Konferencji na temat prezentacji Wielanda-Shorta i ostateczny list zobowiązania napisany przez Wielanda i Shorta z datą 21 stycznia 1959 r. znacznie zmienią obraz zawarty w dokumentach wymienionych wcześniej. Dlatego też niniejszym włączamy trzeci raport Generalnej Konferencji zatytułowany Raport Komitetu Manuskryptów Wielanda-Shorta i wspomniany powyżej list. Wstępne Memorandum liczące 81 stron, przedstawione wcześniej Komitetowi, zawiera inne materiały dokumentalne dotyczące oświadczeń Wielanda-Shorta obejmujące okres poprzedzający rękopis, 1888 Re-Examined.

PREZENTACJA DLA KOMITETU ZWIĄZKOWEGO

W dniu 3 lutego 1959 r. Petycjodawca stawił się osobiście przed Komisją, przedstawiając następujące uwagi i wniosek.

Przedmowa do wniosku

Panie Prezydencie: Teraz przybywa mój petent, AL Hudson, który osobiście stawia się i przedstawia następujące zarzuty i oświadczenia.

Jestem świeckim członkiem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, członkiem ciała Baker, Oregon. Urodziłem się w tym samym ciele kościelnym, jak mówimy, i służyłem mu na wielu różnych stanowiskach od dzieciństwa. Jestem teraz i przez wiele lat byłem pierwszym Starszym tego kościoła.

Podobnie jak wszyscy moi bracia i siostry z naszej wspólnoty, wierzę, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego wraz ze wszystkimi powiązanymi z nim stowarzyszeniami i korporacjami jest prawnym i korporacyjnym narzędziem rozpowszechniania orędzia o trzech aniołach z Objawienia 14.

Wierzę, że niepodważalne dowody zarówno w świecie świeckim, jak i religijnym, w tym w naszym ukochanym kościele, wskazują ponad wszelką wątpliwość tym, którzy trzymają się proroczych zasad naszej wiary, że dobry statek Syjon zbliża się do portu. Teraz żeglujemy między rafami niewierności i materializmu na oczach Domu.

Jeśli mamy wypełnić cel Boga w naszym istnieniu, musimy teraz wsiąść na pokład Harbor Pilot i ukończyć podróż. Ponad sto lat temu garstka bogobojnych i kochających Chrystusa mężczyzn i kobiet połączyła się w świętej wspólnocie, aby ustanowić to, co później stało się znane na świecie jako Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. W pokornej zależności od Boga, aby dokonać w nich i przez nich niemożliwego dla człowieka zadania, wypełnili modlitwę Boskiego Pilota, Aby wszyscy byli jedno; jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni byli jedno w Nas, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. Jana 17:21

Z upływem lat i wraz z przybyciem nowych członków z całego świata ta jedność serc i umysłów uległa osłabieniu, aż do roku 1952, kiedy to starszy RA Anderson, przemawiając na Konferencji Biblijnej w Waszyngtonie, publicznie wyraził obawy przywódców naszego kościoła co do zwoływania takiej konferencji, aby nie doszło do jej przerwania przez wrogie frakcje.

Dzisiaj więź jedności i braterstwa w naszych szeregach, oparta na jedności z tym samym Chrystusem i Panem, jest tak słaba, że ​​autorytet kościelny oraz intelektualny i duchowy despotyzm w dużej mierze zastąpiły jedność Ducha w więzi pokoju.

Tematem przewodnim jest dziś kwestia wolności religijnej w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego.

Starszy HL Rudy, wiceprzewodniczący Konferencji Generalnej, poczynił następujące istotne uwagi w swoim artykule „Dar wolności”, który został przedstawiony w formie broszury starszym kościoła z okazji Dnia Wolności Religijnej, w sobotę, 17 stycznia 1959 r.:

„Wśród wszystkich wolności, które ludzie cenią i o które walczyli, jest wolność sumienia. Ta wolność daje człowiekowi godność, gdy jest w jej posiadaniu. Bez niej jakość ludzkiego życia jest nieobecna. Człowiek nie może odmówić wolności dla siebie, jeśli chce zachować swoją godność jako stworzenia stworzonego na obraz Boga. Nie ma też prawa odmawiać jej innym.

„Psychologiczne przymusy, które wywiera na niego wpływ masowa propaganda, sprawiły, że przestał myśleć samodzielnie, przestał myśleć twórczo. Nie został wychowany do wolności.

„Wolność jest droga tylko tym, którzy nie są zadowoleni z myślenia tak, jak im się mówi. Zbyt wielu ludzi nie uświadomiło sobie, że są wolnymi istotami, noszącymi w sobie godność i arystokrację wolności. Człowiek wolny nie tylko kocha wolność, ale także ją potwierdza dla innych.

„Prawda wymaga wolności, zarówno dla tego, kto ją ujawnia, jak i dla innych. Tolerancja religijna akceptuje fakt, że prawda nie ma granic i jest w stanie otworzyć przed umysłem nieograniczone perspektywy”.

W bezpośredniej i wyraźnej sprzeczności z tymi szlachetnymi i wzniosłymi uczuciami, które właśnie wyraziłem, fakty, które chciałbym przedstawić, wskazują, że członkowie Prezydium Konferencji Generalnej naruszają zasady wolności religijnej i podważają chwalebne propozycje nakreślone przez tego wiceprzewodniczącego.

Krótkie streszczenie Wieland-krótkie przedstawienies

Ponieważ otrzymaliście już wcześniej kopie moich listów do zarządu Konferencji Generalnej z datą 21 listopada 1958 r. i 9 stycznia 1959 r., a także z uwagi na krótki czas, o jaki prosiłem, nie będę dłużej przytaczał faktów zawartych w tych listach, lecz ograniczę się do krótkiego podsumowania, które ma mnie doprowadzić do mojego wystąpienia przed wami.

W czerwcu (lipcu) 1950 roku Starszy HJ Wieland i Starszy DK Short złożyli pisemne uwagi Zarządowi Konferencji Generalnej w czasie sesji Konferencji Generalnej w San Francisco.

On July 11, 1950 bracia ci napisali między innymi tak:

„Wzruszające przemówienie prezydenta wczoraj wieczorem, wzywające nas do ochrony wiary raz przekazanej świętym i do otwartego mówienia w jej obronie, stanowi wyzwanie. Mając to na uwadze, konieczne jest, abyśmy dokładnie wiedzieli, czego należy strzec, ponieważ z pewnością w naszych szeregach panuje dziś wielkie zamieszanie.

To zamieszanie było widoczne w „Chrystusocentrycznym” kazaniu, do którego wielokrotnie namawiano nas na spotkaniach Ministerial Association w ciągu ostatnich czterech dni. Te spotkania miały przygotować grunt pod potężne odrodzenie wśród ludu Bożego podczas tej sesji Generalnej Konferencji. Oczekuje się, że to „Chrystusocentryczne” kazanie przyniesie wielką reformę wśród pracowników Adwentystów Dnia Siódmego na całym świecie.

Nikt, nawet przez moment, nie umniejszyłby wartości nauczania prawdziwego Chrystusa jako centrum i istoty orędzi trzech aniołów. Jednakże w tym zamieszaniu nie dostrzeżono, że znaczna część tego tak zwanego „chrystocentrycznego” nauczania jest w rzeczywistości po prostu antychryst skoncentrowane kazanie. Ma to decydujący wpływ na wynik tej sesji Konferencji Generalnej. Złożenie takiego oświadczenia Komitetowi Generalnej Konferencji brzmi fantastycznie. Ale zaskakujące rzeczy nie są nieoczekiwane dla kościoła w ostatnich dniach.

Podczas sesji Generalnej Konferencji nie poświęcono żadnej oficjalnej uwagi tematowi wystąpień Wielanda-Shorta. Następnie w Waszyngtonie, DC, mężczyźni ci stawili się przed komisją, na której przedstawiono zarówno materiał pisemny, jak i ustny.

Wieland i Short zostali poproszeni o dalsze spisanie swoich twierdzeń, czego rezultatem był manuskrypt „1888 Re-Examined”. Wrócili na swoje pole misyjne w Afryce, a Komitet Literatury Obronnej został poproszony o sporządzenie oficjalnego raportu na temat oświadczeń Wielanda i Shorta.

W raporcie tym, opublikowanym w 1951 r., przedstawiciele Konferencji Generalnej odrzucili analizę wydarzenia z konferencji w Minneapolis z 1888 r., zawartą w ich rękopisie, a także odrzucili fałszywe oskarżenia tych mężczyzn o Chrystusa, określając je jako oszczerstwo wobec Kościoła adwentystycznego.

W sprawozdaniu Konferencji Generalnej oficerowie nakazali Wielandowi i Shortowi zachowanie milczenia w tej sprawie.

Ku wielkiemu rozczarowaniu braci w Waszyngtonie, Wieland i Short sprzedali kopie rękopisu niektórym ze swoich najbliższych przyjaciół, zanim wyjechali na pole misyjne i zanim Komitet zdążył sporządzić oficjalny raport.

Gdy oficjalna decyzja została przekazana autorom, zastosowali się oni w pełni i zaniechali wszelkich podżegań do tematu. Jednakże kilka istniejących kopii zostało powielonych wiele razy w kolejnych latach przez znaczących, lojalnych Adwentystów Dnia Siódmego, czasami nawet pod nosem niezadowolonych administratorów, a przesłanie dokumentu rozeszło się. Jego odbiór był zróżnicowany, ale przynajmniej spora mniejszość w kościele wierzy, że jest to przesłanie prawdy zesłane przez Boga w krytycznej chwili .

Sekretarz Generalnej Konferencji napisał 16 stycznia 1959 r. w odniesieniu do tego dokumentu: „Wielu ludzi w terenie i w naszych instytucjach rozważało tę sprawę i przedstawiono nam liczne opinie”.

Relacja wnioskodawcy do problemu

Około cztery lata temu dokument trafił w moje ręce od zaprzyjaźnionego ministra. Od tego czasu spieram się z urzędnikami Konferencji Generalnej, że ich ocena oświadczeń Wielanda i Shorta jest błędna, a pierwszy oficjalny raport całkowicie nie do utrzymania.

28 lutego 1958 r. złożyłem formalną skargę i wniosek do urzędników Generalnej Konferencji w sprawie incydentu Barnhouse-Martin i poparłem skargę krótkim streszczeniem. W tym streszczeniu odniosłem się do rękopisu Wieland-Short na s. 30 w następujący sposób:

„Ten rękopis został napisany jakieś siedem lat temu i przedstawiony urzędnikom Generalnej Konferencji. Rękopis, poprzedzające go listy i osobiste oświadczenia z nim związane były eliksirem zbyt dużym do przełknięcia dla urzędników Generalnej Konferencji; tak jak to oświadczenie Jezusa do Piotra było zbyt duże do przełknięcia dla niego. Nie mógł zaprzeczyć prawdziwości słów Zbawiciela, ale ich nie zrozumiał, a zatem nie uwierzył w nie ani nie skorzystał z nich. Podobnie urzędnicy Generalnej Konferencji nie byli w stanie zaprzeczyć prawdziwości stanowisk zajętych przez Wielanda i Shorta; nie byli w stanie ich prawidłowo ocenić, a zatem odmówili uwierzenia im i skorzystania z nich”.

Funkcjonariusze odmówili jakiegokolwiek przesłuchania w sprawie Skargi, ale próbowali napisać odpowiedź na Skargę, nie dając mi możliwości przedstawienia mojej sprawy. Niektórzy z was mają kopię tej rzekomej odpowiedzi na pewne punkty pojawiające się w Piśmie popierającym moją Skargę.

Ta rzekoma odpowiedź była jednak tylko połową odpowiedzi oficerów. Druga połowa miała składać się z drugiego rozważenia rękopisu Wieland-Short.

We wrześniu 1958 r. opublikowano ten drugi raport, a jego kopię wysłano do mnie. Zatytułowano go „Dalsza ocena rękopisu, 1888, ponownie zbadana”.

Drugi raport był równie niezadowalający jak pierwszy, zawierając częściowo te same wnioski, co pierwszy raport, lecz niektóre okazały się jeszcze mniej prawdopodobne do utrzymania.

Funkcjonariusze odmawiają odpowiedzi na pytania

Dnia 21 listopada 1958 r. zwróciłem się do członków zarządu Konferencji Generalnej z prośbą o oficjalną odpowiedź na następujące, trzyczęściowe pytanie:

„Czy celem Generalnej Konferencji jest (a) tłumienie, poprzez uznanie za niewłaściwe, nielegalne i niepożądane, otwartej dyskusji na temat manuskryptu Wielanda-Shorta i jego zawartości na arenie międzynarodowej; (b) zmuszanie starszych Wielanda i Shorta do porzucenia ich stanowisk lub milczenia na ich temat z powodu waszego kościelnego autorytetu, kiedy nie byliście w stanie przez osiem lat utrzymać żadnego istotnego błędu w tym zakresie; (c) wiedząc, że wspomniane wyżej oświadczenie z „Oceny” jest fałszywe, zmuszanie braci Wielanda i Shorta do zajęcia otwartego stanowiska przeciwko urzędnikom Generalnej Konferencji, ich agencji zatrudniającej, i publicznego przedstawienia ich prawdziwego stanowiska?”

Funkcjonariusze dwukrotnie odmówili odpowiedzi na to pytanie, a jedynym istotnym komentarzem, na jaki byli gotowi się zdobyć, jest poniższy:

„Bracia uważają, że w obecnych okolicznościach powinni się tą sprawą zająć bracia Wieland i Short”.

To oczywiście uprzejmy i dyplomatyczny sposób powiedzenia nam, laikom w terenie, że to nie nasza sprawa, co się dzieje w Waszyngtonie i że ustalenie prawdy i błędu zostanie dokonane przez ludzi rzekomo wykwalifikowanych do podejmowania takich ustaleń, a my odtąd mamy akceptować ich decyzje bez zadawania pytań i protestów. To stanowisko jest dla nas w terenie nie do przyjęcia. Jak powiedział Starszy Rudy: „Wolność jest droga tylko tym, którzy nie są zadowoleni z myślenia tak, jak im się mówi”.

Przywództwo nie stosuje pochlebstw ani przymusu

W odpowiedzi na naszą sugestię, że funkcjonariusze mogliby zastosować wobec Wielanda i Shorta przymus lub pochlebstwo, udzielili oni następującej znaczącej odpowiedzi:

„Przywództwo sprawy Bożej nie stosuje pochlebstw ani przymusu w kontaktach z pracownikami. Taka postawa jest całkowicie obca naszemu rozumieniu odpowiedzialności przywódczej. Bracia Wieland i Short są doświadczonymi pracownikami i podejmą decyzje tak, jak uważają, że powinni. Pole, które ich zatrudnia może chcieć dojść z nimi do porozumienia„, ale nie ma to nic wspólnego z „pochlebstwem” ani „przymusem”.

Nie sądzę, żeby członkowie tego komitetu związkowego chcieli jakichkolwiek konkretnych komentarzy do tego oświadczenia w postaci konkretnych przykładów mu przeczących, ale wszyscy wiecie, że takie dowody mogą zostać przedstawione. W Unii istnieją co najmniej trzy konferencje, które próbowały przymusem stłumić dyskusję na temat istotnych prawd związanych z omawianą kwestią.

Podsumowując to krótkie podsumowanie, mamy następującą sytuację. Wyświęceni duchowni o uznanej wartości i uczciwości oskarżyli kościół Remnant o oddawanie czci w znacznej mierze fałszywemu Chrystusowi. Funkcjonariusze Generalnej Konferencji są zdecydowani ignorować i dyskredytować to oskarżenie przez cały czas pod pretekstem rozważania go, w ciemnościach kamuflażu, w tajemnicy prywatnych konferencji i spotkań komitetów w Waszyngtonie i przedstawić wyniki nam, laikom, do zaakceptowania bez zadawania pytań.

Tego nie możemy zrobić.

Ruch

Reprezentacje starszych Wielanda i Shorta zawarte są w dwóch dokumentach:

(1) Ich rękopis „1888 Re-Examined” i
(2) ich Odpowiedź na drugi raport Konferencji Generalnej dotyczący ich rękopisu.

Oficjalne stanowisko Konferencji Generalnej zawarte jest w dwóch dokumentach:

(1) Pierwsze sprawozdanie sporządzone przez Komisję Literatury Obronnej w 1951 r.;
(2) Dalsza ocena rękopisu, „1888 Re-Examined”, wydana we wrześniu 1958 r.

Dlatego też, wierząc, że zakaz dyskusji i badania tego materiału, który znaczna mniejszość uważa za przesłanie od Boga, stanowi odejście od zasad wolności religijnej w kościele RemnantWNIOSKUJĘ, aby niniejszy Komitet udostępnił wyżej wymienione dokumenty członkom Konferencji Unii Północnego Pacyfiku i zapewnił otwarte, właściwe, sprawiedliwe i wystarczające zbadanie tej sprawy w tym obszarze.

Z wyrazami szacunku,

Elegancki podpis w formie pisma z nazwiskiem „Allkudson” napisanym czarnym atramentem na białym tle.

AL Hudson, Pierwszy Starszy Baker Kościół Adwentystów Dnia Siódmego Baker, Oregon

Kiedy zaczynałem pracę nad serią artykułów o liniach tronowych, myślałem, że prawie dotarłem do końca mojej pracy dla was. Teraz widzę, że Bóg ma dla mnie i dla was jeszcze coś, i z przyjemnością poddaję się Jego woli. Ten ostatni artykuł z serii Throne Line został opublikowany tydzień przed sesją General Conference w Atlancie. Nie jest to przypadek, ale nigdy nie było to moim planem. Myślę, że to był plan Boga.

Po pięciu latach nauki pod kierunkiem Boga, pracowałem niemal dzień i noc przez pół roku, aby zbadać i opublikować całą tę wiedzę na stronach internetowych, abyście mogli dowiedzieć się, czego Orion chce nas nauczyć. Na pewno zauważyliście, że moje nastawienie i zrozumienie przesłania Oriona oraz kościołów zmieniało się z czasem, gdy nad nim pracowałem. Wszystkie nasze kościoły i grupy „odgałęzień” są w tarapatach, nie tylko wielki kościół. Wszystkim nam brakuje braterskiej miłości, ale także jedności w naszych filarach wiary w szczególności.

Ileż się nauczyłem studiując Oriona — o Jezusie, Jego charakterze i planie zbawienia! Widzę jednak, że zainteresowanie przesłaniem Oriona gwałtownie spadło, odkąd stało się oczywiste, że NIE jest to tylko przesłanie czystego czasu, ale przesłanie ostrzegawcze dla kościoła i każdej jednostki, aby przygotować nasze charaktery do bycia podobnymi do Chrystusa i nauczyć się żyć bezgrzesznym życiem. Ale poznałem też wielu z was, którzy już nie należą do śpiących dziewic, ponieważ krzyk „Oblubieniec nadchodzi” rozbrzmiewa teraz po raz drugi i ostatni z Oriona. Głos Boga przemówił do wielu, a wielu go zrozumiało i zmieniło swoje życie, odnajdując ponownie swoją pierwszą miłość w Jezusie. W tym momencie dziękuję za wasze świadectwa i za to, że zawsze mnie zachęcaliście, gdy najbardziej tego potrzebowałam!

Teraz nie chcę już ukrywać faktu, że są w Atlancie adwentyści, którzy jakiś czas temu marzyli, że Atlanta wkrótce zostanie zniszczona. Pewna para usłyszała nawet „głos Boga” podczas spotkania modlitewnego w swoim domu. Wszyscy zostali poproszeni o sprzedaż swoich domów i opuszczenie Atlanty. Sugeruje to, że zniszczenie może nadejść nad Konferencją Generalną, która zostanie wybrana w Atlancie, i że może to doprowadzić do długo oczekiwanego oczyszczenia naszego kościoła.

Myślę, że badanie Oriona jest trzecim i ostatnim razem, kiedy czwarty anioł zostaje wysłany na Konferencję Generalną. Rozpocząłem proklamację Oriona w styczniu 2010 r. i od kwietnia pokazywałem linię tronu z 1950 r. na kilku forach i listach dystrybucyjnych poczty e-mail. Każdy z liderów powinien był dawno temu rozpoznać, jakiego rodzaju ostrzeżenie Bóg tu daje, ponieważ my „normalni” członkowie nie wiemy nic o ukrytej historii naszego kościoła. Jednak nigdy nie było żadnej pozytywnej reakcji ze strony liderów — ani ze strony żadnego ze zorganizowanych kościołów, ani nawet ze strony żadnej z odgałęzień.

Tym razem ostrzegawcze przesłanie nie zostało przekazane przez dwóch pastorów, takich jak Waggoner i Jones, ani przez dwóch starszych, takich jak Wieland i Short, ale przez samego Boga, który umieścił pomnik na niebie, który astronomowie nazywają nawet najpiękniejszym miejscem we wszechświecie. Aby przekazać to ostateczne ostrzegawcze przesłanie, Bóg użył tym razem smutnego rolnika z Ameryki Południowej — takiego, który zawsze miał nadzieję i modlił się, aby jego kościół mógł zostać uzdrowiony, aby wierni Bogu mogli znów poczuć się jak w domu w ławkach kościelnych. Jestem przekonany, że jeśli Konferencja Generalna i urzędnicy kościelni ponownie odrzucą światło, Bóg oczyści swój dom, a inni poprowadzą jego dom w dniach ostatnich. Ellen G. White powiedziała:

Każdy wiatr doktryny będzie wiał. Ci, którzy oddali najwyższy hołd „nauce fałszywie tak zwanej” [teologii, wyższej krytyce], nie będą wówczas liderami. Ci, którzy zaufali intelektowi, geniuszowi lub talentowi, nie staną wówczas na czele szeregowych. Nie nadążali za światłem. Ci, którzy okazali się niewierni, nie będą mieli powierzonej trzody. W tym ostatnim uroczystym dziele weźmie udział kilku wielkich mężów. Są samowystarczalne, niezależne od Boga, a On nie może ich użyć. Pan ma wiernych sług, którzy w czasie wstrząsów i prób zostaną ujawnieni. Są teraz ukryci drogocenni, którzy nie zgięli kolan przed Baalem. Nie mieli światła, które świeciło na was skoncentrowanym blaskiem. Bale pod szorstką i nieprzyjazną powłoką może się kryć czysta jasność prawdziwego chrześcijańskiego charakteru. W dzień patrzymy w niebo, ale nie widzimy gwiazd. Są tam, utrwalone na firmamencie, ale oko nie może ich rozróżnić. W nocy oglądamy ich prawdziwy blask. {5T 80.1}

Ostatnim kościołem jest Filadelfia, a składa się on z tych, którzy są aktywni i nie pozwalają, aby ta wiadomość została ponownie odrzucona — wiadomość, która teraz sprowadza światło czwartego anioła z Oriona na ziemię po raz trzeci i ostatni. Jeśli jednak tak się stanie, a niestety wygląda to całkiem podobnie, to Bóg zainterweniuje, a węgle, które są pod kołami tronu Boga, które są zegarem Oriona, wykonają dzieło oczyszczenia w Jego kościele:

Potem patrzyłem, a oto na firmamencie, który był nad głowami cherubinów, ukazał się nad nimi jakby kamień szafirowy, jakby z wyglądu podobny do tronu. I rzekł do męża odzianego w lnianą szatę, i rzekł: Wejdź między koła, pod cherubina, i napełnij swą dłoń ognistymi węglami spośród cherubów, i rozrzuć je po mieście. I wszedł na moich oczach. (Ezechiela 10:1-2)

To oczyszczenie przez przesłanie Oriona, które jest niczym innym, jak boskim potwierdzeniem przesłania z lat 1888 i 1950, nastąpi wkrótce, ale ci, którzy przewodzą domowi Bożemu i odrzucają wszystkie Jego przesłania, i prowadzą Jego lud do doktryn Balaama i nikolaitów, i zdradzają nas, oddając w ręce papiestwa i kultu słońca, poniosą następujący los:

I zaprowadził mnie do wewnętrznego dziedzińca domu Pańskiego. Oto u wejścia do świątyni Pańskiej, między przedsionkiem a ołtarzem, A było około dwudziestu pięciu mężów, zwróconych tyłem do świątyni Pańskiej, a twarzami ku wschodowi, i oddawali pokłon słońcu, zwróceni ku wschodowi. I rzekł do mnie: Czy widziałeś to, synu człowieczy? Czyż to jest rzeczą lekką dla domu Judy, że czynią obrzydliwości, które tu czynią? Bo napełnili kraj gwałtem i powrócili, aby mnie rozgniewać, a oto, podłożyli gałązkę do nosa swego. Dlatego i Ja będę postępował w zapalczywości. Nie okaże litości moje oko i nie zmiłuję się. A gdy będą wołać do moich uszu głosem donośnym, nie wysłucham ich. (Ezekiel 8: 16-18)

Liczba „25” nie jest przypadkowa, tak jak nic nie jest zwykłym zbiegiem okoliczności w Słowie Bożym. Jest to dokładna liczba kluczowych decydentów w Komitecie Wykonawczym Generalnej Konferencji od początku ubiegłego wieku. Jeszcze więcej członków oficjalnie należy do Komitetu Wykonawczego, ale niemal wszystkie decyzje są w rzeczywistości podejmowane przez dokładnie 25 mężczyzn. Nasza struktura kościelna nie jest, jak niedawno powiedział Walter Veith (którego zawsze szanuję jako błyskotliwego uczonego), ustrukturyzowana od dołu do góry, ale ściśle „katolicka”, zbudowana od góry do dołu, jak dowiedzieliśmy się z tego, co przedstawili starsi Hudson, Wieland i Short. Głosy z dołu nie mają żadnego ciężaru. Możesz oczekiwać tego, co możesz przeczytać i czego możesz się nauczyć z wysoce wybuchowych dokumentów, które (mam nadzieję) wkrótce będą tutaj dostępne. Zawierają niesamowite przesłania i zawierają tak wiele światła!

Dlatego, drodzy bracia i siostry, niech wasze światło świeci i nie stawiajcie go pod korcem! Przyjmijcie zachęcające słowa Ducha Proroctwa, który raz jeszcze jasno stwierdza, że ​​nasze zbawienie leży w rękach Jezusa, ale musimy aktywnie uczestniczyć. Historia się powtarza, a tym razem Niebo jest pewne. Nasze Jerycho musi teraz upaść, jeśli chcemy w końcu dotrzeć do domu...

Światło Prawdy

Jednakże fundament Boży stoi pewnie. Pan zna tych, którzy są Jego. Uświęcony sługa nie powinien mieć żadnej podstępności w ustach. Musi być otwarty jak dzień, wolny od wszelkiej skazy zła. Uświęcona służba i prasa będą siłą, która rozświetli światło prawdy temu niegodziwemu pokoleniu. Światło, bracia, więcej światła nam potrzeba. Dmijcie w trąbę na Syjonie; podnieście alarm na świętej górze. Zbierzcie zastęp Pana, z uświęconymi sercami, aby usłyszeć, co Pan powie do swego ludu; bo On zwiększył światło dla wszystkich, którzy usłyszą.  Niech będą uzbrojeni i wyposażeni, i niech staną do walki – na pomoc Panu przeciwko potężnym. Sam Bóg będzie działał dla Izraela. Każdy kłamliwy język zostanie uciszony. Ręce aniołów obalą zwodnicze plany, które są tworzone. Bastiony Szatana nigdy nie zatriumfują. Zwycięstwo będzie towarzyszyć trzeciemu przesłaniu anioła. Tak jak Wódz zastępu Pana zburzył mury Jerycha, tak też lud przestrzegający przykazań Pana odniesie zwycięstwo, a wszystkie wrogie siły zostaną pokonane. Niech żadna dusza nie narzeka na sługi Boga, którzy przyszli do nich z posłanym z nieba przesłaniem. Nie wytykaj im już dłużej wad, mówiąc: „Są zbyt pozytywni; mówią zbyt mocno”. Mogą mówić mocno; ale czyż nie jest to potrzebne? Bóg sprawi, że uszy słuchaczy zaczną dzwonić, jeśli nie będą słuchać Jego głosu lub Jego przesłania. Będzie piętnował tych, którzy sprzeciwiają się Słowu Bożemu. {TM 410.1}

< Cofnij                       Następne>